31 samochodów za... 22 tys. zł. Ale nie jest tak różowo

​Za 22 tys. zł, czyli cenę trzykrotnie wyższą niż wywoławcza, miastu Białystok udało się sprzedać w licytacji ponad 30 pojazdów wycofanych z eksploatacji - poinformowała Agnieszka Błachowska z departamentu komunikacji społecznej magistratu.

Porzucone i rozgrabione wraki to problem wielu polskich miast
Porzucone i rozgrabione wraki to problem wielu polskich miastŁukasz SolskiEast News

Miasto wystawiło do sprzedaży 31 samochodów różnych marek oraz skuter, wyprodukowane w latach 1986-2008, o wartości oszacowanej przez specjalistę po cenie złomu na 400-500 zł za samochód i nieco ponad 50 zł za skuter. To pojazdy usunięte przed laty z miejskich ulic np. z powodu zagrożenia bezpieczeństwa ruchu, które mocą prawa (wyrokiem sądowym) przeszły na własność gminy, po bezskutecznym wezwaniu ich właścicieli do odbioru tych pojazdów.

W licytacji wzięło udział dziesięć podmiotów, np. prowadzących stacje demontażu pojazdów. Trzeba było kupić łącznie wszystkie samochody; cena wywoławcza wynosiła 7,3 tys. zł brutto, czyli połowę wartości szacunkowej wyliczonej przez rzeczoznawcę.

Ostatecznie jeden z oferentów zdecydował się zapłacić 22 tys. zł. Była to powtórna licytacja, bo do pierwszej dwa tygodnie temu, gdy cena wywoławcza wynosiła niespełna 11 tys. zł, nikt się nie zgłosił.

Piotr KamionkaReporter

Zwycięzca środowej licytacji jest zobowiązany do zabrania tych pojazdów z parkingu strzeżonego, gdzie składuje je miasto i w ciągu dwóch miesięcy do demontażu i zezłomowania, na co ma dostarczyć magistratowi stosowne zaświadczenie.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas