30-letnie auto wraca do salonów! Kupiłbyś takie?
Wśród fanów starszej motoryzacji często usłyszeć można, że prawdziwe samochody "skończyły się" dobre dwie dekady temu.
Wielu właścicieli pełnoletnich BMW, Mercedesów czy Volvo kategorycznie twierdzi, że gdyby tylko można dziś było kupić fabrycznie nowe E30, W124 czy 940 uczyniliby to bez zastanowienia. Każdy z tych samochodów powstał bowiem w czasach, gdy korzystanie z jednego auta przez całe życie nikogo nie dziwiło. Pojazdy budowano wówczas w myśl maksymy Henrego Royce’a, który powtarzał pracownikom, że "jakość pozostaje na długo po tym, jak już zapomnimy o cenie...", a pojęcie "planowego postarzania produktu" jeszcze nie istniało...
Czy samochody tkwiące korzeniami w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych ubiegłego wieku faktycznie znalazłyby dziś nabywców? Odpowiedź na to pytanie poznamy wkrótce dzięki Toyocie.
Japończycy postanowili uczcić okrągły jubileusz Land Cruisera w niecodzienny sposób. W trzy dekady, jakie minęły właśnie od premiery "kanciastego" J70, Toyota zdecydowała o wznowieniu produkcji kultowego modelu! Począwszy od dziś, Land Cruisera J70 zamawiać można u japońskich dealerów marki. Auto pozostanie w ofercie przez okrągły rok.
Przypominamy, że Land Cruiser typoszeregu J70 zadebiutował w 1984 roku. Ostatnie egzemplarze zjechały z taśmy produkcyjnej dwadzieścia lat później - w 2004 roku. Co zmieniło się w stosunku do oryginalnego auta sprzed trzydziestu lat?
Toyota Land Cruiser 30th anniversary
Z zewnątrz samochód wyróżnia się zmodernizowanymi pasami przednim i tylnym. Delikatne zmiany stylistyczne wynikają głównie z nowych przepisów dotyczących bezpieczeństwa - auto zyskało m.in. inne zderzaki czy zintegrowane z kierunkowskazami reflektory przednie. Jubileuszowe egzemplarze otrzymały też specjalne plakietki z napisem "30th anniversary" oraz kilka gustownych dodatków, jak chociażby wykonane z wysokiej jakości skóry etui na kluczyki. Na pokładzie nowych aut znajdziemy też m.in. - niedostępne w latach osiemdziesiątych - poduszki powietrzne, system ABS czy radio z systemem nawigacji satelitarnej. Bez zmian pozostały jednak tak charakterystyczne akcenty, jak chociażby suwakowa regulacja nawiewów czy obsługiwane ręcznie sprzęgiełka w piastach kół.
Największa zmiana dotyczy jednak zastosowanej jednostki napędowej. Z uwagi na obowiązujące normy emisji spalin o benzynowym, czterolitrowym R6 sprzed trzydziestu lat nie mogło być mowy. Zamiast niego w komorze silnikowej zagościł benzynowy V6. Jednostka, podobnie jak oryginał, legitymuje się pojemnością 4,0 l. Może się jednak pochwalić aluminiowym blokiem i systemem zmiennych faz rozrządu VVT-i. Silnik rozwija 231 KM (oryginał miał 150 KM) i dostarcza 360 Nm momentu obrotowego. Podobnie, jak w autach z lat osiemdziesiątych, moc przenoszona jest na tylne lub cztery koła (dołączana przednia oś) za pośrednictwem pięciostopniowej, ręcznej skrzyni biegów.
Auto oferowane będzie w dwóch wersjach nadwoziowych - jako osobowe kombi lub - po raz pierwszy w Japonii - pickup z podwójną kabiną. Przedstawiciele Toyoty spodziewają się około 200 zamówień na nowego J70 miesięcznie.
Które z pojazdów z lat siedemdziesiątych, osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku - waszym zdaniem - zasługują na wznowienie produkcji? Macie swoich faworytów? Podzielcie się nimi w komentarzach!
PR