2003 najgorszy?

Zdaniem uczestników dorocznej ankiety przeprowadzonej przez firmę doradczą KPMG, wyraźnych oznak poprawy sytuacji na światowych rynkach motoryzacyjnych należy się spodziewać dopiero w 2006 roku.

article cover
INTERIA.PL

Jednocześnie większość uczestników ankiety jest zdania, że sektor motoryzacyjny najgorsze ma już za sobą i zaznacza, że rok 2003 był przełomem w tej kwestii, notując najgorszy wynik rentowności w przeciągu kilku ostatnich lat.

W badaniach 29% ankietowanych uważa, że rentowność sektora motoryzacyjnego zacznie rosnąć w 2006 roku. 16% spośród badanych jest zdania, że wzrost nastąpi w 2008 roku, 15% respondentów wskazuje na rok 2005, 12% - rok 2007 zaś 9% - 2004 rok.

W ankiecie udział wzięło 100 przedstawicieli kadry zarządzającej firm z sektora motoryzacyjnego z Ameryki, Azji i Europy. W odróżnieniu od zeszłorocznej ankiety, tegoroczni respondenci nie przewidują pogorszenia wyników finansowych sektora motoryzacyjnego a nawet podkreślają, że wychodzi on z cienia. Ankietowani, proszeni o wytypowanie najgorszego ich zdaniem roku, z punktu widzenia rentowności, w 36% wybrali rok 2003, podczas gdy 13% respondentów wskazało rok 2004.

Dla porównania w ubiegłorocznej ankiecie 27% respondentów, jako najgorszy wskazało rok 2002, podczas gdy 30% ankietowanych wytypowało rok 2003.

-

Kłopoty wynikające z pogorszenia sytuacji finansowej międzynarodowych korporacji odczuli również krajowi przedstawiciele sektora motoryzacyjnego, kontrolowani przez zagraniczne koncerny

- podkreśla Krzysztof Klamut z KPMG Corporate Finance. -

Najlepszym przykładem jest tu Daewoo-FSO, które ze względu m.in. na kłopoty spółki matki od dobrych kilkunastu miesięcy broni się przed upadłością

.

Krzysztof Klamut uważa, że rok 2004 będzie trudny dla producentów samochodów obecnych na polskim rynku. Wraz z wejściem Polski do Unii Europejskiej, zostaną wprowadzone przepisy o większej swobodzie handlu, serwisowaniu oraz dostępności do części zamiennych. W efekcie wprowadzenia nowych regulacji można oczekiwać wzrostu liczby sprzedawców oraz konkurencji między nimi, a co za tym idzie ujednolicenie cen netto nowych samochodów na terenie krajów wchodzących w skład Unii. Obecnie ceny są zróżnicowane nie tylko ze względu na podatki, ale także na utrudnienia przy otwierania kolejnych punktów sprzedaży. Przyjęcie regulacji unijnych sprawi, że ceny nowych samochodów w Polsce zbliżą się do europejskich, a zatem będą wyższe. -

Dodatkowo, wraz ze zniesieniem od 1 maja 2004 roku większości ograniczeń w imporcie używanych pojazdów może zwiększyć się liczba samochodów sprowadzanych prywatnie, co negatywnie wpłynie na sprzedaż nowych pojazdów

- prognozuje Klamut.

Przeprowadzona przez KPMG analiza wyraźnie prognozuje przewidywany spadek udziału marek amerykańskich w globalnym rynku motoryzacyjnym. Większość uczestników ankiety (53%) oczekuje, że stanie się to w przeciągu najbliższych pięciu lat. Badani przedstawiciele kadry zarządzającej są jednak przekonani, że w bieżącym roku nastąpi znaczący wzrost zapotrzebowania na marki amerykańskie w Azji, a w szczególności w Chinach. Opinię taką potwierdza aż 90% badanych respondentów.

Aż 85% badanych ankietowanych uważa, że w ciągu najbliższych pięciu lat firmy posiadające zakłady produkcyjne w Azji będą zwiększały lub też modernizowały swoje moce produkcyjne. 29% respondentów wskazuje tu zakłady zlokalizowane w Europie zaś zdaniem 23% ankietowanych, zwiększenie mocy produkcyjnych obejmie Amerykę Północną.

Potwierdzeniem wyników przeprowadzonej ankiety może być obserwowane zwiększenie mocy produkcyjnych również w krajach Europy Środkowo-Wschodniej. Jak do tej pory w naszym regionie zainwestowały m.in. tacy potentaci jak Volkswagen, PSA Peugeot Citroen czy Toyota.

-

Kraje naszego regionu konkurują o pozyskanie wielkich inwestorów z sektora motoryzacyjnego, którzy w poszukiwaniu wykwalifikowanej i zarazem tańszej siły roboczej przenoszą tu swoje zakłady produkcyjne

- uważa Krzysztof Klamut. -

Udane inwestycje takich potentatów branżowych jak Volkswagen czy też Toyota wpływają pozytywnie na wizerunek Polski wśród inwestorów międzynarodowych. Niemniej jednak nie daje to żadnych preferencji w rywalizacji z innymi krajami naszego regionu, które oferują m.in. zwolnienia podatkowe, niższe koszty zatrudnienia oraz dysponują lepszą infrastrukturą i pomocą państwa w realizacji inwestycji. Dlatego też PSA Peugeot Citroen zainwestowało na Słowacji. Kolejnym testem atrakcyjności Polski będzie wybór miejsca pod inwestycję w Europie Środkowo-Wschodniej przez koncern Hyundai

.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas