Superradar z Rosji na polskich drogach?

W ubiegłym roku fotoradary podlegające Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym wykonały kierowcom ponad 1,6 mln zdjęć. W sumie wystawiono ponad 1,3 mln wezwań, które poskutkowały wystawieniem ponad 717 tys. mandatów. Okazuje jednak, że na tle najnowocześniejszych światowych trendów polski system jest wysoce przestarzały.

Dowodzi tego chociażby prezentacja najnowszego rosyjskiego fotoradaru Integra 3D+, który -  w ramach testów - namierzał niedawno kierowców na trasie S8 w Warszawie. W czasie czterogodzinnych testów urządzenie zarejestrowało 4400 kierujących, którzy nie stosowali się do przepisów. Aż w 4077 przypadkach chodziło o niezachowanie bezpiecznej odległości.

Jak informuje "Dziennik.pl" - dzięki zastosowaniu sztucznej inteligencji - Integra 3D+ potrafi bezbłędnie ujawniać 16 różnych rodzajów wykroczeń, ze 100 proc. identyfikacją. Nie chodzi jedynie o przekroczenia prędkości. Urządzenie umie też wyłapać jazdę: po buspasie, pod prąd, po chodniku czy poboczu. Sprzęt można też skonfigurować w taki sposób, by rejestrował naruszenia zakazu ruchu ciężarówek. W przypadku "jazdy na zderzaku" - Integra 3D+ potrafi prowadzić pomiary odległości zarówno według kryterium czasu, jak i odległości mierzonej w metrach. Urządzenie rejestruje ruch nawet 32 (!) pojazdów jednocześnie.

Reklama

Kierowców, którzy nie zawsze stosują się do przepisów musimy jednak uspokoić. Sprzęt - póki co - nie trafi na polskie drogi. Jego możliwości znacząco przekraczają wymagania polskiego Systemu Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym CANARD. W ogłoszonym niedawno przetargu mowa jest wyłącznie o urządzeniach rejestrujących dwa typy wykroczenia: przekroczenie prędkości i przejazd przez skrzyżowanie na czerwonym świetle.

"Dziennk.pl" zwraca jednak uwagę, że w prezentacji urządzenia wzięli udział przedstawiciele policji. Najnowsza wersja urządzenia potrafi bowiem prowadzić pomiary nawet wówczas, gdy sama znajduje się w ruchu. Nic nie stoi więc na przeszkodzie, by wykorzystać je w roli pokładowego radaru w nieoznakowanym radiowozie drogówki... W przeciwieństwie do stosowanych dziś przez policję wideorejestratorów urządzenie działa w trybie aktywnym. W tym przypadku kierowca nie miałby więc możliwości odwołania się od mandatu wskazując, że nagranie czy zdjęcie prezentuje prędkość radiowozu, a nie jego pojazdu...

Inną zaletą rosyjskiego radaru jest system rozpoznawania numerów rejestracyjnych. W teorii załoga radiowozu z Integra 3D+ na pokładzie nie musiałaby nawet zatrzymywać piratów. Nic nie stoi na przeszkodzie by dane o wykroczeniach przekazywać załodze innego patrolu, która - przykładowo - czekałaby na piratów np. na bramkach poboru opłat.

Czy rosyjski radar, który powszechnie używany jest w wielu innych krajach UE, ma szansę przyjąć się również w Polsce? Wszystko zależy oczywiście od ceny, ale najnowsze dane dotyczące wypadków, które po raz kolejny stawiają Polskę w ogonie państw Wspólnoty sugerują, że w nadchodzących latach kierowców przyzwyczajonych do łamania przepisów czeka prawdziwy szok...

Przypominamy, że na polskich drogach spotkać dziś można 29 urządzeń do odcinkowego pomiaru prędkości. Wszystkie podlegają pod Polskie Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym (CANARD), czyli komórkę organizacyjną Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego. Oprócz nich dysponuje ono również 400 fotoradarami, 29 mobilnymi urządzeniami rejestrującymi oraz urządzeniami rejestrującymi wjazd na czerwonym świetle, które zainstalowane zostały na 20 skrzyżowaniach w całym kraju.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy