Zgubił auto... pod śniegiem!

Intensywne opady śniegu mogą przyprawić o zawał niejednego właściciela auta.

Przekonał się o tym pan Waldemar z Olsztyna. Kiedy rano odśnieżył auto, okazało się, że pod białą pokrywą wcale nie stoi jego samochód! Przekonany, że pojazd został skradziony, zgłosił to na policję.

Mężczyzna wyszedł z domu, odśnieżył auto i osłupiał. Okazało się, że to nie jego samochód. Zdenerwowany, zadzwonił na policję i zgłosił kradzież. Podał dokładnie markę, model oraz kolor auta. Dyżurny oficer rozesłał do wszystkich patroli komunikat o kradzieży.

Policjanci pojechali też na miejsce zdarzenia, by spisać dokładne zeznania poszkodowanego.

Reklama

Jednak nie zdążyli... Po 10 minutach pan Waldemar zadzwonił raz jeszcze. Przeprosił i powiedział, że znalazł już swoje auto. Było zaparkowane w innym miejscu.

Zanim je znalazł, zdążył odśnieżyć jeszcze trzy inne samochody...

INTERIA/RMF
Dowiedz się więcej na temat: opady | Auta | auto
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy