Za co nie lubi się kierowców BMW
Dwa miesiące temu miałam kolizję - niby tylko kolizja, ale w tym 4 samochody, 2 odjechały na lawecie (w tym moje małe autko także)- kierowca - młodzieniaszek z głupim uśmiechem w BMW (*).
Tłumaczył Policji że pomylił sprzęgło z hamulcem (...!) a ja do tej pory leczę szyję.
Nie ma dnia żeby w gazetach nie było wypadku z udziałem BMW - jak wyjeżdżamy za miasto i coś leży w rowie odjeżdża na lawecie lub jest sprawca wypadku to BWM w 90%. Na małej osiedlowej drodze jak cos wyprzedza po trawniku żeby być o 1 min. szybciej na wyjeździe to oczywiście BMW.
Wczoraj szłam z dzieckiem po zakupy na osiedlu, podjechało i zaparkowało na kopercie dla inwalidów BMW - śliczne, czarne, wypucowane.
Obejrzałam sobie bok i tył czy ma nalepkę i przeszłam dalej na to kierowca wyskoczył i przy dzieciach i przechodniach wykrzyczał:"co się(...) gapisz, zaraz ci (...)" - ręce opadają.
Tych ludzi trzeba znakować jak zwierzęta gospodarskie - wypalać numer auta i poddawać rutynowej kontroli - większość , szczególnie tych młodych cierpi na pewno na zaburzenia psychiczne...
(*) - To komentarz naszej Czytelniczki podpisującej się "Szczecinianka" pod tekstem Pirat i starszy pan w tico. UWAGA! Opinia zawarta w opublikowanym wyżej komentarzu nie jest opinią redakcji serwisu Motoryzacja. Zachowanie za kierownicą nie zależy od marki samochodu a od kultury jego użytkownika!