Wypadku nie było, a kierowca trafi do więzienia!

Sąd w niemieckiej Passawie w Bawarii wydał wyrok dla kierowcy ciężarówki, który w styczniu 2019 roku brawurowo wyprzedzał w miejscu niedozwolonym. Zarejestrowała to kamera w innej ciężarówce.

Manewry był rzeczywiście niebezpieczny. Czeski kierowca wykonał go, nie zważając na to, że droga się zwęża i obowiązuje zakaz wyprzedzania. Co więcej, wyprzedzał inną ciężarówkę, a z przeciwka nadjechał autokar z dziećmi. Wszystkie pojazdy zmieściły się obok siebie dosłownie na grubość lakieru.

Początkowo prokuratura próbowała oskarżyć Czecha o usiłowanie zabójstwa, co mimo całej brawury kierowcy i niebezpieczeństwa, jakie stworzył, było jednak absurdem. Sąd oczywiście nie uznał tego zarzutu, ale i tak wydał bardzo surowy wyrok.

Kierowca ciężarówki został uznany winnym stworzenia zagrożenia w ruchu drogowym i skazany na 2 lata i 3 miesiące więzienia bez zawieszenia! Dodatkowo po wyjściu z więzienia przez kolejne cztery lata nie będzie mógł jeździć po terenie Niemiec.

Wyrok nie jest jednak prawomocny, można więc spodziewać się apelacji.

Reklama

Na razie trudno powiedzieć, jaki będzie wyrok prawomocny, jednak dysproporcja między niemieckim wyrokiem, a polskimi jest niezwykle duża. W takiej sytuacji w naszym kraju kierowca być może straciłby na kilka miesięcy prawo jazdy i musiał zapłacić kilka tysięcy grzywny.

Wyroki bezwzględnego więzienia zapadają dopiero w sprawach dotyczących poważnych wypadków, a i wtedy kierowca powinien mieć coś jeszcze na sumieniu (jak znaczne przekroczenie prędkości czy jazdę pod wpływem alkoholu).


INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama