W niemal nowym samochodzie podczas jazdy odleciał dach!
To już naprawdę przestaje być zabawne. Do opasłej księgi fabrycznych niedoróbek nowych Tesli, po odpadających zderzakach czy zostającej w ręce kierownicy, doszły właśnie... odfruwające dachy.
Jeden z nabywców nowej Tesli Y opublikował na Twitterze krótki film dokumentujący jazdę z "wiatrem we włosach". Nie byłoby w tym może nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że mamy przecież do czynienia z kompaktowym pięciodrzwiowym crossoverem o zamkniętym nadwoziu...
"Hej - Elon Musk - dlaczego nie powiedziałeś nam, że Tesla sprzedaje teraz kabriolety?" czytamy we wpisie. W innych użytkownik dodaje, że "słyszał o problemach z kontrolną jakości w Tesli ale nie wie, jak można przegapić coś tak istotnego, jak mocowanie dachu". Precyzuje też, że chodzi o fabrycznie nowy pojazd, który zwrócony został dealerowi w zaledwie dwie godziny od wyjechania z salonu!
Jak precyzują amerykańskie media - autor nagrania, wraz z ojcem, odebrali od dealera fabrycznie nowy egzemplarz Tesli model Y i ruszyli w podróż do domu. Spokój zakłócały szumy powietrza, które - początkowo - zdawały się pochodzić z okolic okien. Sprawa szybko się jednak wyjaśniła, bo wkrótce po wjechaniu na autostradę od samochodu odleciało szklane poszycie panoramicznego dachu! Nie trzeba chyba tłumaczyć, że odpadająca od samochodu tafla szkła mogła być przyczyną poważnego wypadku. O incydencie powiadomiony został patrol autostradowy.