Twórca FSM ma pecha. Bo żył "za komuny"
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gliwicach oddalił w poniedziałek skargę bielskich radnych na rozstrzygnięcie wojewody śląskiego, który uznał, że nadanie rondu imienia twórcy Fabryki Samochodów Małolitrażowych Ryszarda Dziopaka narusza ustawę dekomunizacyjną.
Gliwicki sąd w komunikacie przekazał, że skład orzekający podzielił stanowisko i argumentację wojewody, iż Dziopak nie może patronować rondu z uwagi na swą działalność z PZPR. Był on członkiem komitetu wojewódzkiego, posłem na Sejm, a także - jak wskazano - "nomenklaturowym dyrektorem FSM". "Orzeczenie nie zapadło jednogłośnie. Od wyroku jeden z sędziów zgłosił zdanie odrębne" - głosi komunikat WSA.
Wyrok jest nieprawomocny. Strony mogą się odwołać do NSA.
Szef bielskiej rady miejskiej Jarosław Klimaszewski powiedział, że wystąpi o uzasadnienie decyzji na piśmie. "Wtedy zadecydujemy, co robić dalej. (...) Decyzja sądu - rzecz jasna - nie jest zgodna z naszym oczekiwaniami i stanowiskiem rady" - powiedział.
Rzecznik Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego Alina Kucharzewska powiedziała, że decyzja sądu jest satysfakcjonująca, bo potwierdza rację wojewody. "Oznacza, że rozstrzygnięcie wojewody było dobre. Nie myliliśmy się" - powiedziała.
Rada miejska Bielska-Białej podjęła uchwałę o nadaniu jednemu z rond imienia Ryszarda Dziopaka w lutym br. Zaproponował ją były parlamentarzysta PO Rafał Muchacki. Jego zamierzeniem było uhonorowanie założyciela i pierwszego dyrektora FSM.
Głosowanie poprzedziła dyskusja, która podzieliła radnych. Przeciw był m.in. Maurycy Rodak z PiS. Jak wskazywał, Dziopak jest postacią kontrowersyjną i nie zasługuje, by nazwać jego imieniem rondo. Identyczne stanowisko zajął zarząd regionu Podbeskidzie NSZZ "Solidarność", którego opinia została odczytana podczas sesji. "Ryszard Dziopak przez długie lata, od 1955 r. był działaczem partyjnym, a więc cała jego kariera zawodowa była pochodną przynależności do PZPR, a nie wynikała z kompetencji menedżerskich" - podkreślono w opinii.
Odmienne zdanie miała radna PO Agnieszka Gorgoń-Komor. Powołując się na opinię znajomych podkreśliła, że twórca FSM "zawsze stał na straży człowieka pracującego na produkcji". Dziopaka bronił też prezydent Bielska-Białej Jacek Krywult. "Gdyby nie jego zdolności menedżerskie i silna osobowość, dziś bylibyśmy zapyziałym, małym miasteczkiem. Bez FSM nie bylibyśmy, a dziś jesteśmy, kwitnącym miastem. Przykro mi, że toczymy w ogóle taką dyskusję. To był wielki menedżer i człowiek" - podkreślił.
Uchwałę samorządu unieważnił wojewoda śląski. Jego zdaniem nadanie rondu imienia Dziopaka narusza ustawę o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego. Wsparł się opinią IPN. W uzasadnieniu wskazał, że "za propagujące komunizm uważa się także nazwy odwołujące się do osób, organizacji, wydarzeń lub dat symbolizujących represyjny, autorytarny i niesuwerenny system władzy w Polsce w latach 1944-1989". Przypomniał, że Dziopak był członkiem władz wojewódzkich PZPR i posłem.
Radni zadecydowali o zaskarżeniu rozstrzygnięcia wojewody pod koniec kwietnia. Za takim rozwiązaniem opowiedzieli się radni PO i klubu związanego z prezydentem Jackiem Krywultem. Przeciw było PiS. Wstrzymała się radna niezależna.
Prawnik rady miejskiej Jacek Biel wskazywał m.in., że wojewoda nie dotrzymał przewidzianych prawem terminów. Zbyt późno powiadomił o wszczęciu postępowania, a samorząd na złożenie wyjaśnień otrzymał zaledwie trzy dni robocze.
Prawnik zaznaczył też, że wojewoda w treści rozstrzygnięcia nie wskazał okoliczności, które spowodowały uznanie Ryszarda Dziopaka za symbol komunizmu. Powołując się na opinię IPN wspomniał on jedynie, że były szef FSM był działaczem PZPR i członkiem komitetu wojewódzkiego tej partii, posłem na Sejm PRL oraz "nomenklaturowym dyrektorem FSM". Zdaniem Biela wojewoda nie wskazał, który z tych elementów przesądza o byciu symbolem komunizmu.
Ryszard Dziopak urodził się w 1929 r. w Rzeszowie. Był ekonomistą. W 1960 r. został dyrektorem Wytwórni Sprzętu Mechanicznego w Bielsku-Białej. Bardzo długo ubiegał się o budowę w mieście Fabryki Samochodów Małolitrażowych.
Drogę do tego otworzyło dopiero objęcie władzy przez Edwarda Gierka i decyzja o "zmotoryzowaniu" PRL. W 1972 r. Dziopak został dyrektorem FSM. W szczytowym okresie fabryka zatrudniała ok. 35 tys. pracowników. Odszedł z FSM w 1980 r. Zmarł latem 1999 r. w Bielsku-Białej. Dziopak należał do PZPR od 1955 r. W latach 1972-1985 był posłem na Sejm PRL.
Przedstawiciel magistratu przeprowadził badania w IPN, z których wynikało, m.in., że Dziopak nie był współpracownikiem służb bezpieczeństwa PRL.
W FSM produkowane były samochody Syrena, Fiat 126p oraz Fiaty Cinquecento.