Twoje auto też zalało? Rząd szuka recepty na błyskawiczne powodzie

21 lipca 2021 r. na posiedzeniu Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego na wniosek wiceministra infrastruktury Marka Gróbarczyka omawiano sprawy tzw. powodzi miejskich oraz propozycje ministerstwa dotyczące rozwiązania tego problemu. W spotkaniu uczestniczył również Przemysław Daca Prezes Wód Polskich.

"Zjawisko nawalnych opadów deszczu, które jest w naszym kraju coraz częstsze, stwarza istotne zagrożenie dla miast, co widać szczególnie w tym roku. Przyczyną są nasilające się ekstremalne warunki pogodowe, które niestety będą coraz bardziej odczuwalne. Musimy przystosować się do zmian, dlatego proponujemy włączenie do systemu ochrony przeciwpowodziowej, do zarządzania ryzykiem powodziowym kolejnego elementu, mianowicie map powodzi miejskich ze strony wód opadowych oraz roztopowych. Wody Polskie zarządzają ryzykiem powodziowym ze strony rzek i morza. Ewidentnie brakuje takich planów odnośnie miast" - powiedział wiceminister M. Gróbarczyk. 

Reklama

Podjęcie natychmiastowych działań zaradczych jest niezbędne dla zwiększenia bezpieczeństwa mieszkańców oraz dla ochrony infrastruktury, zwłaszcza na terenach silnie zurbanizowanych. Pilne wprowadzenie systemowych i kompleksowych działań ograniczających skutki nawałnic jest szczególnie istotne na terenach miejskich, gdzie straty materialne na skutek zalania, jakie ponoszą zarówno mieszkańcy jak i gminy, są największe. Występowaniu zjawiska błyskawicznych powodzi miejskich sprzyja dynamiczne rozrastanie się miast, zwłaszcza budowa nowych osiedli mieszkaniowych bez uwzględnienia zasad gospodarki wodnej na danym terenie. 

"Wody Polskie przeprowadziły analizę planów zagospodarowania przestrzennego miast wojewódzkich i miast powiatowych. Wynika z niej, że nie wszystkie miasta posiadają takie plany albo mają opracowane jedynie dla części obszarów. Te plany dosyć pobieżnie obejmują tematykę odprowadzania wód opadowych i roztopowych w mieście. Bardzo często nie uwzględniają też map ryzyka i zagrożenia powodziowego. Warto przypomnieć, że jest to oficjalny dokument, który sporządziły Wody Polskie, a miasta i gminy mają obowiązek wpisywania ich do swoich planów. Dotyczy to zarówno map z 2015 roku, jak i aktualizacji z 2020 roku" - wyjaśnił Przemysław Daca, Prezes PGW Wody Polskie.    

Podczas spotkania Prezes Wód Polskich zaprezentował model możliwego sporządzenia map zagrożeniem powodziami miejskimi, przygotowany ze środków Banku Światowego dla trzech wybranych miast: Krakowa, Katowic i Bielska - Białej. Przedstawił także metodologię, wyniki badań i sposób sporządzania takich map. Zgodnie z Dyrektywą powodziową powinny być one dopełnieniem elementu zarządzania ryzykiem powodziowym w Polsce. Z analiz Wód Polskich wynika, że nie we wszystkich miastach plany zagospodarowania przestrzennego (MPZP) obejmują cały obszar miasta. Przykładowo Białystok ma 138 miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego, z czego 55 proc. powierzchni miasta objęte jest planami. W Krakowie obowiązuje 221 planów obejmujących około 70 proc. powierzchni miasta. W przypadku Gorzowa Wielkopolskiego - obowiązuje 81 MPZP, pokrycie szacunkowe miasta wynosi ok. 55 proc., w przypadku Łodzi 30 proc. powierzchni miasta, a Poznania mniej niż 50 proc. powierzchni miasta.

Za odprowadzanie wód opadowych oraz i gospodarkę wodno-kanalizacyjną na terenach miast odpowiadają prezydenci miast oraz burmistrzowie. W celu rozwiązania problemu błyskawicznych powodzi miejskich niezbędna jest zatem ścisła współpraca samorządów, Wód Polskich oraz administracji rządowej w celu jak najszybszego i najskuteczniejszego rozwiązania kwestii błyskawicznych powodzi miejskich. Budowa zbiorników retencyjnych oraz zwiększanie powierzchni biologicznie czynnych to jedne z najskuteczniejszych rozwiązań w przeciwdziałaniu nagłym powodziom miejskim. Jednostki Wód Polskich pozostają w gotowości, by przekazać optymalne wytyczne dotyczące odprowadzania wód opadowych do potoków i rzek po to, by jak najskuteczniej chronić mieszkańców i infrastrukturę miejską, a jednocześnie zwiększyć retencję w danym rejonie.

***

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy