Tragiczny pożar. Straty liczone w milionach euro

W Austrii trwa liczenie strat po pożarze jednego z najwyżej położonych na świecie muzeów motoryzacji - Top Mountain Motorcycle Museum. Obiekt zlokalizowany w Timmelsjoch, na wysokości 2200 m n.p.m., spłonął niemal doszczętnie. Wg lokalnych mediów nie uratowało się nic z kolekcji ponad 250 samochodów, motocykli i motorowerów.

Gdy stworzony przez dwóch braci muzeum rozpoczynało swoją działalność - w kwietniu 2016 roku - właściciele chwalili się kolekcją ponad 200 jednośladów 102 różnych marek. Były wśród nich maszyny tak zasłużonych producentów, jak: JS, BMW, DKW, Ducati, Harley-Davidson, Henderson, Indian, Matchless, Megola, Moto Guzzi, Münch, Norton, NSU, Sunbeam, Triumph, Vincent czy Zündapp.

Perłą w koronie imponującej kolekcji był Brough Superior z 1939 roku należący niegdyś do samego założyciela firmy. Warto przypomnieć, że brytyjska firma przetrwała na rynku zaledwie 21 lat (1919-1940) i uchodziła na Wyspach za niezwykle ekskluzywną. Większość maszyn budowano wg konkretnego zamówienia, trudno więc o dwa identyczne motocykle. 

Reklama

Mimo stosunkowo krótkiej rynkowej historii Brough Superior często określane były motocyklowymi odpowiednikami Rolls-Royce’a. W latach trzydziestych ceny najdroższych egzemplarzy przekraczały 180 funtów. Wypada jednak dodać, że średnia roczna pensja w Wielkiej Brytanii oscylowała wówczas w okolicach 200 funtów. 

Kres kwitnącej działalności przyniosła II Wojna Światowa, gdy niewielka rodzinna fabryka z Nottingham przestawiona została na produkcję wojenną. Na jej obrabiarkach powstawały m.in. wały korbowe do legendarnych silników lotniczych Rolls-Royce Merlin oraz ich lądowych odpowiedników - Rolls-Royce Meteor. 

W sumie w ofercie Brough Superior znalazło się 19 modeli, z których wiele było w stanie rozpędzić się do prędkości ponad 100 mil na godzinę. Wg szacunków brytyjskich historyków w sumie firma wyprodukować miała 3048 motocykli, z których - dzięki rzeszy entuzjastów - około tysiąca przetrwało do lat dwutysięcznych.

Wśród nietypowych eksponatów, który - najprawdopodobniej - przepadł bezpowrotnie, wymienić też trzeba datowany na 1905 rok motorower (model A) sygnowany nazwiskami Laurin&Klement. Założona w 1895 roku firma z Mlada Boleslav położyła podwaliny pod jedną z największych przedwojennych potęg motoryzacyjnych - Skodę. Model A był rowerem z umieszczonym w ramie jednocylindrowym silnikiem, który napędzał tylne koło za pośrednictwem... skórzanego pasa transmisyjnego.

Pożar strawił również całkiem imponującą kolekcję samochodów. W stałej ekspozycji muzeum zobaczyć można było m.in. Ferrari Californię Spider, Porsche Speedster czy Lotusa 23 B (torowy model z lat sześćdziesiątych). Najsłynniejszym z czterokołowych eksponatów była Alfa Romeo 8C 2900A, którą załoga Antonio Brivio - Carlo Ongaro w 1936 roku zwyciężyła w legendarnym legendarny wyścigu drogowym Mille Miglia. 

Wciąż nie jest pewne, czy w chwili wybuchu pożaru wszystkie z wymienionych pojazdów znajdowały się w obiekcie, którego obszar wystawienniczy obejmował aż 3000 metrów kwadratowych. Samo muzeum reklamowało swoje zbiory jako jedne z najdroższych i najcenniejszych tego rodzaju w Austrii. Nie ulega jednak wątpliwości, że straty liczone będą w milionach euro.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy