Talibowie przejęli dziesiątki tysięcy amerykańskich pojazdów

​Po dramatycznej ewakuacji z lotniska w Kabulu, którą światowe media zgodnie określiły jako świadectwo poniesionej w Afganistanie klęski USA, amerykańska armia pozostawiła Talibom masę wojskowego sprzętu.

O ile przedstawiciel wojska amerykańskiego zapewnili, że wszystkie samoloty i helikoptery zostały tak uszkodzone, by nie dało się nimi latać, zaś pozostały sprzęt pozbawiono cech bojowych, to jednak w ręce Talibów wpadł szereg pojazdów, samolotów i śmigłowców, które Amerykanie przekazali wcześniej afgańskiej, rządowej armii. 

Amerykańscy przedstawiciele wojskowej administracji wprost przyznali, że nie da się określić, ile i jaki sprzęt pozostał w Afganistanie. Szacuje się, że od 2001 roku na wyszkolenie i wyposażenie rządowej armii, która w obliczu starcia z Talibami okazała się organizacją całkowicie fasadową, przeznaczono 83 mld dolarów. Jednak tylko około 30 proc. z tej kwoty to koszt zakupu sprzętu.

Niezależnie od kwoty pewne jest, że do Afganistanu trafiło około 76 tysięcy wojskowych pojazdów. Zdecydowana większość z nich to pickupy Ford Ranger (43 tys.), na kolejnych miejscach znalazły się Humvee (22 tys.) oraz mocno opancerzone, odporne na wybuchy min pojazdy MRAP (około 900). Wszystkie trafiły do Afganistanu między 2005 a 2016 rokiem. 7 na 10 pojazdów w Afganistanie trafiało do rządowej armii, reszta - do afgańskiej policji.

Reklama

Oczywiście, wiele z tych pojazdów zostało zniszczonych w wypadkach czy wybuchach min. Wiele trafiło na złom ze względu na ogólne wyeksploatowanie czy wiek. Nieznana liczba pozostała jednak w Afganistanie i wiele z nich jest na chodzie.

Przed odlotem Amerykanie na lotnisku w Kabulu - jak sami twierdzą - permanentnie uszkodzili 70 pojazdów MRAP, 27 Humvee i 73 samoloty, cały ten sprzęt ma nigdy już nie jeździć i nie latać. 

Jednak tuż po ewakuacji Talibowie zorganizowali w Kandaharze paradę, na której prezentowali przejęty sprzęt produkcji amerykańskiej. Jak donosiła agencja AFP, w długim szeregu przejechały samochody opancerzone Humvee i inne pojazdy, które niegdyś służyły siłom NATO, USA i afgańskiego rządu. Na wielu z nich powiewały biało-czarne flagi Talibów.

Co więcej, w powietrzu można było zobaczyć co najmniej jeden śmigłowiec Black Hawk, najprawdopodobniej pilotował go pilot afgańskiej armii rządowej, który przeszedł na stronę Talibów.

Dla porównania i przypomnienia - rząd PiS w ostatniej chwili "dał się przekonać" Donaldowi Trumpowi i zamiast Nissanów Navara kupi polskiej armii Fordy Rangery. Za 648 samochodów w cywilnej, błyszczącej chromem, specyfikacji zapłacimy około 120 mln złotych brutto...

Mirosław Domagała

***

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: mrap | humvee
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy