Szalony wyścig na amerykańskich drogach

Gumball 3000 - to wyścig, który skończył się zanim większość z Amerykanów zdążyła zauważyć, że się rozpoczął. Prawie 150 uczestników, najczęściej zamożnych młodych ludzi, przejechało blisko 3 tys. mil z Kalifornii na Florydę, zbierając po drodze 500 mandatów za szybką jazdę.

W tym wyścigu (z zachodu na wschód Stanów Zjednoczonych) nie mierzy się czasu, nie ma też zwycięzców ani punktów. Pomysł wziął się z pochodzącego sprzed ponad 20 lat filmu pod tytułem "Cannonball Run".

Wyzwaniu sprostać mogą najszybsze sportowe samochody, jak na przykład koennigsegg, auto robione na zamówienie. Jego prędkość na autostradzie w Teksasie, zmierzona policyjnym radarem, wynosiła 210 mil, czyli ponad 330 km/h.

Tuż po rozpoczęciu rajdu policja została zaalarmowana meldunkami o superdrogich autach, rozbijających się po drogach. Na przykład w Las Vegas wyścig ulicami urządziły sobie dwa lamborghini i porsche.

Reklama

W Alabamie policjant próbował zatrzymać pędzące porsche. Zanim zdążył wyciągnąć rękę, przemknęło obok niego kilkanaście sportowych aut. I tak przez całą drogę na wschód. Spośród uczestników tożsamość ujawnili tylko Joddie Kidd, brytyjska modelka i producenci serialu Jackass pokazywanego w MTV.

Amerykańska policja niewiele mogła zdziałać - uczestnicy legitymowali się zazwyczaj europejskimi prawami jazdy, a więc nie podlegali systemowi punktowemu, obowiązującemu w USA, na podstawie którego stracić można dokumenty.

RMF FM
Dowiedz się więcej na temat: Gumball 3000 | wschód | wyścig
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy