Radiowóz to nie darmowa taksówka. Trzeba płacić!

Radiowóz to nie taksówka. Policja w regionie Kempen, w północno-wschodniej Belgii wprowadziła specjalne opłaty za przejazd swoimi wozami.

100 euro - tyle będzie musiał zapłacić każdy, kto zostanie złapany przez policję za zakłócanie porządku publicznego i dowieziony radiowozem na posterunek lub do domu.

Policjanci z regionu Kempen mówią, że są już zmęczeni świadczeniem darmowych usług, na przykład dla pijanych obywateli. "Policja nie jest firmą przewozową, dlatego wprowadziliśmy specjalne opłaty" - powiedział szef lokalnej policji. 

Podobne rozwiązania obowiązują już w kilku miastach w Limburgii, prowincji w północno-wschodniej Belgii.

W Polsce nie ma uregulowań mówiących czy pijany człowiek trafi do izby wytrzeźwień, gdzie słono zapłaci za nocleg, czy też zostanie odwieziony do domu, za co nie zapłaci nic. Zależy to tylko od dobrej woli policjantów.

Reklama
Informacyjna Agencja Radiowa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy