Przejechał milion km sportowym autem! A twoje jaki ma przebieg?
Jeszcze w latach osiemdziesiątych, gdy na rynku spotkać można było wiele pozbawionych doładowania silników wysokoprężnych, spora liczba aut mogła poszczycić się rekordowymi przebiegami.
Dziś, gdy samochody przypominają bardziej mobilne komputery niż pozbawione koni powozy, rekordy padają zdecydowanie rzadziej. Dzieje się tak nie tylko za sprawą celowego postarzania produktu.
Jeszcze dwadzieścia lat temu opracowanie nowego pojazdu zajmowało nawet 6-8 lat. Duża część tego czasu przypadała na mordercze testy drogowe. Obecnie, od pierwszych szkiców do uruchomienia linii montażowej mija niekiedy mniej niż 36 miesięcy!
Trzeba też zdawać sobie sprawę, że współczesne pojazdy - już na etapie prac projektowych - traktowane są inaczej niż kiedyś. Warto pamiętać, że opracowując legendarnego Mercedesa W124 konstruktorzy zakładali, że przeciętny nabywca będzie użytkował auto przez - uwaga - dwadzieścia lat. Przez taki okres duchowi czasu opierać się musiały nie tylko zespół napędowy czy karoseria, ale też pozostałe elementy pojazdu - tapicerki, deska rozdzielcza i elementy wnętrza.
Obecnie do produkcji aut podchodzi się zupełnie inaczej. Cykl produkcyjny jednego modelu to 5-7 lat. Po tym czasie, samochód nie przedstawia dla producenta większej wartości. Przypominamy, że gdy w Niemczech rząd zdecydował się na dopłaty do nowych pojazdów, by otrzymać finansowe wsparcie wystarczyło zezłomować auto w wieku... 9 lat. Właśnie taką granice przyjął niemiecki ustawodawca do zdefiniowania "pojazdu zużytego", którego eksploatacja zagrażać może bezpieczeństwu ruchu i środowiska. Dziś na złomowiska za naszą zachodnią granicą trafiałyby więc pojazdy wyprodukowane w 2004 roku...
Z tym większym podziwem spoglądamy w stronę współczesnych pojazdów, które legitymują się ogromnymi przebiegami. W 2013 roku informowaliśmy chociażby o Skodzie Fabii z silnikiem 1,9 TDI, która - w rękach jednego właściciela - pokonała milion kilometrów. Mimo tak ogromnego przebiegu, w samochodzie zamontowane było jeszcze pierwsze sprzęgło!
Poniżej prezentujemy film nagrany przez właściciela Chevroleta Corvette C5 z 2000 roku, który przejechał swoim autem już 650 tys. mil (czyli przeszło 1,04 mln km) podróżując głownie po międzystanowych drogach łączących Georgię i Florydę.
Zarówno w przypadku Skody, jak i Corvetty kluczem do rekordowych przebiegów są liczba właścicieli i technika jazdy. Mark - właściciel Chevroleta - nie ukrywa, że jest to jego piąta Corvette. Amerykanin zdążył więc poznać mocne i słabe strony modelu, dzięki czemu - nauczył się zawczasu rozpoznawać zbliżające się usterki i wymieniać zużyte elementy zanim te odmówiłyby posłuszeństwa gdzieś na trasie.
Samochód jest również jeżdżącym dowodem na słuszność głoszonej przez Amerykanów tezy "There's no replacement for displacement" (nie ma zastępstwa dla pojemności). Wiele współczesnych samochodów z silnikami zbudowanymi w myśl idei downsizingu przed naprawą główną nie pokona nawet 1/4 tego dystansu...