Prezydent czy nie, Obama zapłaci za wjazd do centrum
Jak zasady - to zasady. Burmistrz Londynu zapowiada, że nawet limuzyna prezydenta Obamy nie zostanie zwolniona z opłaty za wjazd do centrum miasta.
Ta przyjemność kosztuje 10 funtów, czyli ok. 45 złotych.
Według burmistrza, bez wyjątku wszystkie prezydenckie limuzyny zostaną obciążone tym podatkiem. Do kasy miasta powinno zatem trafić dodatkowe kilkaset funtów. To kropla w morzu wydatków, które Wielka Brytania poniosła przygotowując wizytę Obamy, ale sprawiedliwość musi być.
Burmistrz Boris Johnson poruszył też kłopotliwą kwestię ponad 5 milionów funtów, które amerykańska ambasada w Londynie powinna była zapłacić za używanie swych pojazdów. Ta dyskusja miała miejsce podczas uroczystego bankietu wydanego na cześć pary prezydenckiej w Pałacu Buckingham przez królową Elżbietę II.
Amerykanie odmawiają zapłacenia nawet symbolicznego funta, powołując się na konwencje wiedeńską. Zakazuje ona obciążania podatkami dyplomatów.