Powstała inicjatywa "Oburzeni Za Kółkiem"

Drożyzna na stacjach paliw, horrendalne opłaty za przejazd autostradami, wysokie podatki, dziurawe drogi, fotoradary, samowola straży miejskich i gminnych, coraz więcej służb uprawnionych do kontrolowania i karania kierowców...

Właściciel tego mercedesa ma już tablice rejestracyjne zgodne z ideą Oburzonych za Kółkiem
Właściciel tego mercedesa ma już tablice rejestracyjne zgodne z ideą Oburzonych za Kółkiempoboczem.pl

Zmotoryzowanym Polakom nie brakuje powodów do narzekań, dlatego przyłączają się do Platformy Oburzonych, skupiającej organizacje i ludzi niezadowolonych z polityki obecnego rządu, która niedawno miała w Gdańsku swój zjazd.

PO-RAŻKA, PO-HYBEL, PO-MIOT, PO-TUSKU, PR-ECZ01

- Nie, nie zamierzamy organizować ulicznych protestów czy blokować ruch. Jak pokazuje życie te metody są nieskuteczne i nie robią na rządzących większego wrażenia. Szukaliśmy sposobu oryginalniejszego, a jednocześnie pozwalającego jednoznacznie prezentować nasze opinie, zawsze i wszędzie. I taki sposób znaleźliśmy! - mówi Marcin, właściciel 15-letniego volkswagena golfa, animator inicjatywy Oburzeni Za Kółkiem (prosił nas o nieujawnianie na razie swojego nazwiska)

- Będziemy namawiali kierowców do zmiany tablic rejestracyjnych na indywidualne, z odpowiednimi napisami. Jak wiadomo, polskie prawo pozwala na używanie takich tablic pod warunkiem, że nie zawierają one treści obraźliwych lub niezgodnych z zasadami współżycia społecznego. A za takie trudno przecież uznać słowa PO-RAŻKA, PO-HYBEL, PO-MIOT, PO-TUSKU, PR-ECZ01 czy K0-NIEC...

Obecnie powstaje bank przydatnych wyrazów i haseł, jednak Oburzeni Za Kółkiem liczą również na kreatywność osób, które zechcą przyłączyć się do akcji.

- Wiem, że pomysłów nie zabraknie, chociaż trzeba pamiętać o ograniczeniach, wynikających na przykład z maksymalnej liczby znaków czy konieczności zachowania oficjalnych oznaczeń województw - mówi Marcin.

Czy zamiast wymieniać tablice, nie wystarczyłoby umieścić stosownych haseł na nadwoziach samochodów?

- Pewnie wystarczyłoby, ale uznaliśmy, że byłoby to zbyt ostentacyjne, a jednocześnie banalne. Z czymś takim nie przebilibyśmy się do mediów. Poza tym wielu kierowców nie chce oklejać swoich aut, bo uważają to za obciach. Ich zdaniem zaczęłyby one zanadto przypominać pojazdy przedstawicieli handlowych - wyjaśnia Marcin.

I jeszcze jedna ważna informacja: wymiana tablic rejestracyjnych wiąże się z kosztami. Oburzeni Za Kółkiem finalizują obecnie rozmowy ze sponsorami, gotowymi pokryć te wydatki.

PS. MATERIAŁ TEN JEST ŻARTEM PRIMA APRILISOWYM

poboczem.pl
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas