Kosztuje 106 tys. zł, zatwierdził je sam Putin. Nowe auto dla urzędników
9 października w fabryce w Togliatti ruszyła produkcja nowej Łady Aura. To biznesowy sedan stworzony głównie z myślą o administracji państwowej. Samochód, który powstał przez wydłużenie kompaktowej Łady Vesta, zastąpić ma rosyjskim urzędnikom kapitalistyczne limuzyny segmentu D, pokroju Volkswagena Passata czy Toyoty Camry.
Zgodne z szumnymi zapowiedziami, w Togliatti uruchomiono produkcję nowego modelu Łady - Aura. Uroczystość nadzorował sam Władimir Władimirowicz Putin. Tym razem rosyjska propaganda zadbała o to, by prezydent nie miał problemów z uruchomieniem silnika, jak wskazywałaby na to wieloletnia tradycja modeli marki. Zaczęło się w 2011 na prezentacji Łady Granty. Konfrontację z nowym modelem Łady przegrał wówczas właśnie sam Władimir Putin. Tym razem był obecny na uroczystości jedynie wirtualnie - uczestnicząc w wideokonferencji z kierownictwem fabryki w Togliatti.
Przypomnijmy - Łada Aura debiutowała w czerwcu na Forum Ekonomicznym w Petersburgu, w obecności m.in. rosyjskiego ministra finansów Antona Siłuanowa oraz szefa Sbierbanku Germana Grefa. Wówczas ten drugi usiadł za kierownicą nowego modelu i próbował go uruchomić, co zakończyło się fiaskiem. Służby prasowe Łady tłumaczyły to faktem, że wybierak skrzyni biegów znajdował się wówczas w położeniu D, które uniemożliwia uruchomienie auta. Tyle tylko, że - co słychać było na nagraniach z wydarzenia - położenie lewarka nie przeszkodziło w prawidłowej pracy rozrusznika...
Przedstawiciele Łady zachwalają, że nowa "Łada Aura łączy w sobie wymiary segmentu C z przestronnością auta segmentu D", skupiając się głównie na "pasażerach, ich komforcie i statusie".
Sama Łada Aura to nic innego, jak wydłużona o 25 cm Łada Vesta z nadwoziem typu sedan.
Wprawdzie Vesta od samego początku oferowana jest właśnie z trójbryłowym nadwoziem, ale pomysł na Ładę Aura jest zupełnie inny. Chodzi o wypełnienie luki rynkowej po wycofaniu się z Rosji zachodnich producentów. Teoretycznie może się to udać, bo auto mierzy aż 4,66 m długości. Tyle tylko, że producent w żadnym z komunikatów nie chwali się szerokością nadwozia. I nie ma się czemu dziwić, skoro auto bazuje na samochodzie ledwo ocierającym sie o segment C.
Jak przekonuje producent - Aura stworzona została z myślą o zastosowaniu we flotach korporacyjnych, taksówkach klasy biznes oraz flotach usługowych władz miejskich, regionalnych i federalnych. Mówiąc wprost - chodzi o stworzenie zastępstwa dla wielbionych przez flotowców, lecz nie oferowanych już w Rosji modeli pokroju Volkswagena Passata, Skody Superb czy chociażby Toyoty Camry.
Producent podkreśla, ze Łada Aura powstała z uwzględnieniem rosyjskich warunków klimatycznych. Oznacza to m.in. wysoki, liczący aż 176 mm prześwit, podgrzewane wszystkie siedzenia, kierownicę, przednią szybę i dysze spryskiwaczy. Źródłem napędu jest benzynowy silnik o pojemności 1,8 litra i mocy 122 KM standardowo łączony z automatyczną skrzynią biegów. Łada Aura odróżnia się też od Vesty m.in. skórzaną tapicerką (czarną lub szarą), lepszą izolacją akustyczną i aluminiowymi obręczami kół o nowym wzorze.
Ceny Łady Aura startować będą z poziomu 2,6 mln rubli czyli około 106 tys. zł.