Kilka pasów w jedną stronę tylko w USA? Oto najszersze drogi w Polsce
Zapewne wielu z nas jadąc autostradą chciało poczuć się jak bohater amerykańskiego kina drogi, i wyobrażało sobie, że droga, którą jedzie ma kilka pasów. Choć do infrastruktury takiej jak w Stanach Zjednoczonych czy Niemczech wciąż nam daleko, to można znaleźć miejsca, w których kierowcy będą mogli poczuć się, jak w USA.
Wśród części polskich kierowców pokutuje przekonanie, że stan naszych dróg pozostawia wiele do życzenia. Nie mamy do dyspozycji tyle kilometrów, co w Niemczech czy w USA. Nasze trasy z reguły nie są też tak szerokie, jak te amerykańskie. Nie można jednak powiedzieć, że sytuacja jest kiepska. Zapewne rację przyznają tutaj kierowcy, którzy pamiętają jeszcze sieć autostrad i dróg szybkiego ruchu z początków XXI wieku. Wówczas mogliśmy skorzystać z 441 km autostrad. Dróg ekspresowych było jeszcze mniej. Ich łączna długość w całym kraju wynosiła 161 km.
Dla porównania obecnie kierowcy mogą skorzystać z 4,9 tys. km dróg szybkiego ruchu (ponad 1,8 tys. km autostrad i przeszło 3,1 tys. km dróg ekspresowych). Wynika z tego, że w ciągu 20 lat sieć tego typu dróg w naszym kraju zwiększyła się o ponad 4 tys. km. Dodatkowo trzeba pamiętać o niemal codziennie wydawanych decyzjach dotyczących różnych etapów realizacji kolejnych odcinków dróg szybkiego ruchu. Oczywiście do poziomu dwóch wspomnianych krajów wciąż nam daleko, ale to nie znaczy, że nie znajdziemy u nas wielopasmowych odcinków, zapewniających przyjemną podróż.
Jeśli chodzi o autostrady, to szczególnie należy wyróżnić A1 między Tuszynem i Częstochową. To najdłuższy odcinek w Polsce, na którym kierowcy mają do dyspozycji po trzy pasy ruchu w każdym kierunku. Przez 82 kilometry.
Skoro już przy tym jesteśmy, to warto przypomnieć kierowcom samochodów z przyczepami, że szczególnie tutaj powinni pamiętać o przepisach dotyczących "zakazu wyprzedzania się samochodów osobowych". Przypominamy, że w myśl tego prawa:
Krótko rzecz ujmując na tym odcinku zakaz wyprzedzania lewym pasem obowiązuje również te samochody osobowe, które ciągną przyczepy.
Wspomniany odcinek jednak nie kojarzy nam się ze stereotypowym obrazem amerykańskiej autostrady, mającej po kilka pasów w każdym kierunku. Chętni na poczucie się, jak bohater amerykańskiego filmu drogi, powinni więc przejechać się po fragmencie drogi ekspresowej S52. Chodzi tutaj o część, która wchodzi w skład Południowej Obwodnicy Warszawy. Na odcinku znajdującym się przy węźle Opacz, wliczając w to również pasy łącznikowe, kierowcy mogą skorzystać z aż 14 pasów ruchu.