Kierowców do kontroli zatrzymywał Grinch. Oferował uniknięcie mandatu

Kierowcy, którzy przekroczą prędkość w hrabstwie Monroe w amerykańskim stanie Floryda mogą zostać zatrzymani do kontroli przez... Grincha. Co więcej, zamiast mandatu, mogą otrzymać do zjedzenia kawałek cebuli.

Policjant z hrabstwa Monroe na Florydzie, zgodnie z coroczną przedświąteczną tradycją, pełni służbę jako funkcjonariusz policji drogowej w przebraniu Grincha, czyli zielonego stwora o wrednych charakterze, postaci znanej z książki dla dzieci oraz filmu. Zamiast wymierzać mandaty tym, którzy przekraczają prędkość, oferuje im możliwość przyjęcia cebuli. Akcja prowadzona jest w pobliżu szkół.

Mandat lub cebula od Grincha

Pułkownik Lou Caputo, przebrany w kostium zielonego stwora, towarzyszy umundurowanym policjantom, kontrolującym prędkość za pomocą radarów. Kierowcy, którzy przekroczą dozwoloną szybkość o nie więcej niż 5 mil na godzinę (8 km/h) dostają wybór - ukaranie mandatem lub zjedzenie cebuli. Chociaż mandat za tak niewielkie naruszenie przepisów nie jest wysoki, to zdecydowana większość kierowców mimo wszystkie decyduje się na nietypową karę, czyli zjedzenie cebuli.

Reklama

Skąd cebula jako kara? To właśnie to warzywo było ulubioną potrawą Grincha.

Funkcjonariusz Caputo wciela się w postać Grincha, zielonego stwora znanego z książki oraz nakręconego w 2020 roku filmu "Grinch: Świąt nie będzie", już ponad 20 lat. 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: policja | kontrola prędkości
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy