Każdy może sobie kupić fotoradar
Masz dość piratów drogowych gnających na złamanie karku tuż obok twojego domu? Nic prostszego. Wystarczy, że kupisz sobie fotoradar!
Wprawdzie zainstalowane "prywatnie" urządzenie nie może służyć do karania kierowców, ale już sama jego obecność studzi zapędy zmotoryzowanych. Gdzie go zdobyć? Wystarczy skontaktować się ze strażą miejską w Szczecinie.
Z początkiem roku 2016 straże gminne i miejskie straciły możliwość korzystania z tego typu urządzeń rejestrujących. Większość używanych przez nie fotoradarów przekazano policji i Inspekcji Transportu Drogowego. Większość, ale nie wszystkie.
Do policji trafić też miał fotoradar i dwa - wykorzystywane przez szczecińską straż miejską - urządzenia służące do rejestrowania przejazdu na czerwonym świetle. Policja nie była jednak zainteresowana ich przejęciem, bo wymagałoby to zakupu nowego oprogramowania, na które mundurowych nie stać. Na taki wydatek nie stać też strażników miejskich, więc od stycznia ubiegłego roku fotoradar i dwa tzw. "traffipaxy" leżą w magazynie.
Jak informuje szczeciński "kurier24.pl", w zeszłym tygodniu odbyć miał się przetarg, w ramach którego planowano spieniężyć kurzący się sprzęt. Fotoradar wyceniono na 6,7 tys. zł. Zestawy kamer ze skrzyżowań kosztowały odpowiednio 30,4 tys. zł i 47,2 tys. zł. Na urządzenia nie było ani jednego chętnego. Co to oznacza?
Straż miejska ma obecnie trzy miesiące na ogłoszenie kolejnej licytacji. Wiadomo jednak, że odbędzie się ona zdecydowanie szybciej, a ceny wywoławcze mogą zostać zmniejszone nawet o połowę.