Dziwna usterka, która mogła skończyć się tragedią

Współczesne samochody sprawiają niekiedy wrażenie przeładowanych elektroniką. W pechowych egzemplarzach pokładowe systemy tak często informują kierowców o usterkach, że ci nauczyli się już zupełnie ignorować ostrzeżenia.

Komunikat o przegrzaniu skrzyni nie zniechęcił kierowcy do dalszej jazdy
Komunikat o przegrzaniu skrzyni nie zniechęcił kierowcy do dalszej jazdyInformacja prasowa (moto)

Tak zwane "wirtualne awarie", spowodowane chociażby spadkami napięcia w instalacji elektrycznej (ich powodem mogą być np. zaśniedziałe wtyki), to prawdziwa plaga współczesnych aut. Ignorowanie ostrzeżeń może mieć jednak bardzo przykre konsekwencje.

Przekonał się o tym właściciel pewnego Forda Focusa, który zignorował wyraźny spadek mocy swojego pojazdu i wyświetlane przez komputer pokładowy informacje o uszkodzeniu automatycznej skrzyni biegów. Mimo tych komunikatów kierowca postanowił kontynuować jazdę, narzekając jedynie, że zgłaszał już problem w serwisie, który uznał, że wszystko jest w porządku.

Według jego relacji samochód zaczął "sam przyspieszać" (to chyba typowa choroba aut zza Oceanu...), więc, zamiast przerzucić wybierak skrzyni biegów w położenie "N" (w Focusie jest on mechaniczny, więc raczej mało prawdopodobne, aby "elektronika" sama "zadecydowała" o pozostaniu na D) i zjechać na pobocze, kierowca jechał dalej posiłkując się pedałem hamulca. O tym, że nie jest to najlepszy pomysł nie przekonały go ani komunikaty o przegrzaniu się skrzyni, ani też swąd palonych hamulców i wpadający w podłogę pedał (najpewniej zagotował się płyn hamulcowy).

Efekt lekkomyślnego postępowania zobaczyć możecie na filmie. Niewiele brakowało, by właściciel na dobre pożegnał się ze swoim autem. Kilka minut jazdy wystarczyło, by tarcze rozgrzały się do czerwoności, niczym w "rajdówce" klasy WRC po długim odcinku specjalnym.

Tylko użycie gaśnicy uchroniło samochód przed pożarem. Niestety, szybkie schłodzenie tarcz hamulcowych, które bez wątpienia skończyło się ich zwichrowaniem, spotęgowało też koszty naprawy. Oprócz wymiany filtrów, przepracowanego oleju w skrzyni biegów i zdiagnozowania usterki elektroniki, trzeba też będzie zainwestować w nowy komplet tarcz i klocków hamulcowych przedniej osi...

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas