Clarkson i Hammond znów w opałach. Stracili prawo jazdy!

Prezenterzy "Top Gear" nigdy nie słynęli z zamiłowania do francuskich samochodów, ale w emitowanym na całym świecie programie często przybliżali widzom zakątki francuskiej Riwiery.

Wygląda jednak na to, że w nowej serii kultowego show francuskie krajobrazy pojawiać się będą niezwykle rzadko.

Kilka dni temu Clakrson i Hammond stali się obiektami zainteresowań francuskiej drogówki. W czasie kręcenia materiału do kolejnej serii "TG" prezenterzy zatrzymani zostali na "znacznym przekroczeniu prędkości". Początkowo policja zarekwirowała im prawa jazdy - ostatecznie obaj usłyszeli trzymiesięczny zakaz prowadzenia pojazdów na terenie Francji.

Jak donoszą lokalne media Aston Martin Vanquish prowadzony przez Clarksona poruszał się po autostradzie z prędkością 141 km/h. Hammond, za kierownicą Porsche 911 GT3, uzyskał wynik 143 km/h. Nie było by w tym może nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że na danym odcinku autostrady obowiązywało ograniczenie prędkości do 90 km/h. Obaj prezenterzy przekroczyli limit o ponad 50 km/h.

Reklama

Clarkson skomentował sytuację w typowy dla siebie sposób: "Jeśli zamierzacie przekroczyć prędkość, upewnijcie się, że nie jesteście we Francji". Dodał również, że zakaz prowadzenia pojazdów w kraju nad Sekwaną to powód, dla którego większość materiałów do nowej serii realizowana będzie na terenie Włoch.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: top gear | prawo jazdy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy