BMW 507 Elvisa Presleya w Pebble Beach!

W niedzielę, 21 sierpnia, w kalifornijskim Pebble Beach odbędzie się kolejny już konkurs samochodowej elegancji. Gwiazdą tegorocznej imprezy ma być jeden z najrzadszych modeli marki z Bawarii – BMW 507.

Seria 507 to prawdziwy biały kruk wśród aut rodem z Monachium. Pojazd opracowano w latach pięćdziesiątych z myślą o amerykańskich nabywcach. Firma znajdowała się wówczas na skraju bankructwa - trzonem oferty była - produkowana na włoskiej licencji - Isetta.

Ostatecznie, niewielki popyt (i zaporowe ceny) sprawiły, że powstały jedynie 252 egzemplarze opracowanego z mozołem pojazdu. Jego podstawowa wersja kosztowała w Niemczech 29 950 marek, co jak na połowę lat pięćdziesiątych było astronomiczną kwotą.

Pojazd, który prezentowany będzie w Pabble Beach może się jednak pochwalić zdecydowanie ciekawszą historią niż pozostałe egzemplarze BMW 507. Jednym z jego właścicieli był sam Elvis Presley, który zakupił go w 1958 roku. Piosenkarz służył wówczas w amerykańskiej armii, a jego jednostka stacjonowała w Niemczech. Sławny już wówczas Król Rock’n’Rolla odkupił demonstracyjny samochód od jednego z niemieckich dealerów. Pierwotnie auto miało białe nadwozie. Na zlecenie Presleya - zaraz po zakupie - samochód przemalowano na czerwono.

Reklama

Elvis dość szybko znudził się niemieckim samochodem. W 1960 roku sprzedał auto, które trafiło w ręce miłośnika wyścigów na 1/4 mili. Ten - z myślą o sporcie - zmienił oryginalny silnik V8 (o mocy zaledwie 150 KM) na zdecydowanie mocniejszą jednostkę Chevroleta. Osiem lat później pojazd trafił w ręce kolejnego właściciela. Zakupił je kalifornijski inżynier Jack Castor, który przez lata snuł plany jego odbudowy. Ostatecznie jednak samochód przestał niemal cztery dekady w jego garażu.

Dopiero w 2014 roku Castor skontaktował się z BMW Classic, które podjęło się renowacji pojazdu.

Auto trafiło do Monachium w sierpniu 2014 roku. Specjaliści z BMW Classic nie mieli łatwego zadania. W swojej historii nadwozie aż sześciokrotnie poddawane było pracom lakierniczym. Przywrócenie samochodu do pierwotnego stanu zajęło aż dwa lata. Pod maskę - ponownie - zawitał oryginalny silnik V8 o pojemności 3,2 l, karoseria odzyskała pierwotną, perłowo-białą barwę.

Efekty dwuletniej pracy ekspertów z BMW Classic będziemy mogli podziwiać już za niespełna trzy tygodnie w Pebble Beach. Tymczasem zapraszamy do galerii ukazującej proces renowacji pojazdu.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy