Wciąż drożeją nowe samochody. Skala podwyżek jest poważna

Sytuacja na rynku nowych samochodów wciąż jest fatalna. Na zamówione samochody czeka się średnio 6-9 miesięcy, a w ciągu 2021 roku wzrost cen może sięgnąć nawet 20 procent. - prognozują analitycy platformy Carsmile.

Według platformy, średni czas oczekiwania na nowy samochód wynosi aktualnie 6-9 miesięcy, "Jeszcze w sierpniu na auto z salonu czkaliśmy ok. 5 miesięcy" - powiedział wiceprezes Carsmile Michal Knitter.

Wyjaśnił, że przedział 6-9 miesięcy to rynkowa średnia, ale wciąż są modele, które są dostępne w ciągu 2-3 miesięcy, jednak przy dużych ustępstwach, jeśli chodzi o wyposażenie. "Na drugim biegunie są modele, na które poczekamy rok czy półtora" - podał. Według eksperta, kto się wstrzymał z zakupem samochodu, licząc na to, że sytuacja na rynku się ustabilizuje, musi się liczyć wydłużonym o kilka kolejnych miesięcy terminem odbioru auta i możliwością dalszych przesunięć.

Reklama

Jak podkreślił Knitter, wydłużający się czas oczekiwania, to nie jedyny problem. "Nowością jest skala podwyżek cen, jaką obserwujemy w ostatnim czasie. Producenci zmieniają cenniki aut co półtora miesiąca, a zakres prezentowanych podwyżek w nowym cenniku to średnio 2-4 proc." - podał.

Jak zauważył, wcześniej regułą były zmiany cenników raz lub dwa razy do roku, a nie co miesiąc.

Według wyliczeń Carsmile, średni miesięczny abonament za samochód, jaki będą płacić użytkownicy platformy, którzy zawarli umowę wynajmu w październiku br. wynosi 1750 zł netto, czyli 2153 zł brutto. "Dla umów zawartych w styczniu było to 1494 zł netto (1837 zł brutto). "Między styczniem a październikiem średnia rata za samochód wzrosła o 256 zł netto, czyli o 315 zł brutto czyli aż o 17 proc. Oznacza to, że jeden miesiąc wahania +kupić+ czy +nie kupować w nadziei na poprawę sytuacji+ skutkuje abonamentem wyższym o 32 zł brutto miesięcznie, bo rata jest stała w okresie trwania umowy" - wyjaśnił Knitter.

Jak zaznaczył, te 17 proc. obrazuje faktyczną inflację na rynku motoryzacyjnym w okresie zaledwie 10 miesięcy br. "Jest to wypadkowa wzrostu cen katalogowych pojazdów, znacznego ograniczenia rabatów, wzrostu kosztów serwisowania oraz wydatków na ubezpieczenie auta" - podał.  Dodał, że zamówienia złożone w grudniu br. zostaną zrealizowane pod koniec 2022 roku, po znacznie wyższych cenach niż obecnie.

Według prognoz Carsmile, w 2021 r. ceny transakcyjne nowych aut zwiększą się o 15-20 proc.

***

PAP/INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy