W Krakowie rosną ceny parkowania. Można też wpaść w pułapkę

Od poniedziałku wzrosną opłaty w strefie płatnego parkowania w Krakowie. Kierowcy będą musieli zapłacić 6, 5 lub 4 zł za godzinę, w zależności od podstrefy, w której zostawią samochód. Opłaty będą pobierane od poniedziałku do soboty, od godziny 10 do 20.

"W obecnej strefie płatnego parkowania bardzo trudno jest znaleźć wolne miejsce. Wszyscy tego doświadczamy, że jeżeli już ktoś przyjeżdża samochodem musi krążyć nawet kilkanaście minut w poszukiwaniu miejsca parkingowego. W drodze kompromisu, wypracowanego podczas sesji Rady Miasta Krakowa, przyjęte zostały nowe stawki opłat, które powinny pomóc w podejmowaniu decyzji, żeby jednak przyjechać innym środkiem transportu" - mówił w środę dziennikarzom dyrektor Zarządu Transportu Publicznego w Krakowie Łukasz Franek. Dodał, że potrzeba około 4-6 miesięcy, by ocenić, jak wzrost opłat wpłynie na zachowania kierowców.

Reklama

Wyższe stawki mają wymusić rotację na miejscach parkingowych. Zgodnie z uchwałą wchodzą one w życie 15 grudnia, a w praktyce od poniedziałku 16 grudnia, który jest dniem roboczym.

W strefie płatnego parkowania będą obowiązywały trzy grupy cenowe - zależnie od podstref. Opłata za parkowanie w strefie A (najbliżej historycznego centrum) to 6 zł za godzinę, w strefie B - 5 zł i strefie C - 4 zł.  Strefy podzielone na podstrefy, a opłata działa tylko w jednej. Oznacza to, że przestawienie auta, nawet w tej samej strefie, albo dalej od centrum, wiąże się z konieczności wykupienia kolejnej opłaty!

Nie ma już zróżnicowania stawek w zależności od tego, jak długo pozostawimy samochód w strefie. Kierowcy nie zapłacą za parkowanie w niedziele i święta. Zapłacą jednak w najbliższą Wigilię, chociaż pojawiły się petycje, by wzorem innych miast, zwolnić w tym dniu kierowców z opłat. Nowością są również płatne soboty.

Jak poinformował w środę dyrektor Łukasz Franek, ustawione zostały dodatkowe znaki informujące o wjeździe do konkretnej strefy i o kwocie opłaty. Dyrektor apelował o to, by zwłaszcza użytkownicy aplikacji mobilnych sprawdzali, do jakiej podstrefy wjechali, ponieważ kara za nieuiszczenie opłaty wynosi 150 zł i kierowca zapłaci ją także wtedy, gdy wykupi bilet parkingowy np. w strefie A a zaparkuje w innej, tańszej!

Abonament miesięczny na postój w strefie A ma kosztować 500 zł, w strefie B - 400 zł i w strefie C - 300 zł, a we wszystkich trzech - 750 zł. Niezmieniona została cena abonamentu dla mieszkańców strefy - nadal będzie on kosztował 10 zł za miesiąc oraz dla osób niepełnosprawnych - 2,50 zł miesięcznie.

Przywrócone zostaną papierowe identyfikatory dla osób stale mieszkających w danej podstrefie i płacących w Krakowie podatki. Identyfikatory mają być wkładane za szybę samochodu. Chodzi o ułatwienie kontroli prowadzonych przez patrole straży miejskiej i policji.

Rocznie z tytułu opłat za parkowanie w strefie do budżetu miasta wpływa ok. 55 mln zł. Obecnie trudno oszacować, jaka to będzie kwota w przyszłym roku, bo nie wiadomo, czy do centrum miasta będzie wjeżdżać po podniesieniu opłat mniej kierowców czy tylu, co do tej pory. Szacuje się, że wpływy te mogą wzrosnąć do 72 mln zł - pieniądze te są przeznaczone m.in. na zieleń miejską, rozwój infrastruktury dla pieszych i ścieżek rowerowych oraz na transport.
To słuszne szacunki. Ruch samochodów się nie zmniejszy, bo komunikacja miejska jest niewydolna. Autobusy stoją w coraz większych korkach, podobnie jak tramwaje, wyczerpała się bowiem pojemność i przepustowość torowisk. Jednym słowem, Kraków jest coraz bliżej paraliżu, na co wpływają również kolejne zmiany w organizacji ruchu, jak zwężanie ulic, wyznaczanie buspasów (autobusy dalej stoją w coraz większych korkach przed buspasami) czy likwidowanie miejsc parkingowych (kierowcy dłużej szukają miejsca do zaparkowania dodatkowo generując 


PAP/INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy