Czerwona linia to nowy postrach kierowców. Mandat rośnie ośmiokrotnie
Ciągła linia między pasami ruchu w jasny sposób informuje kierowców, że nie można jej przekraczać, na przykład w celu wyprzedzenia innego pojazdu. A co zrobić w sytuacji, kiedy kierowcy nie stosują się do tego zalecenia? Wtedy maluje się linię czerwoną.

Spis treści:
Gdzie stosuje się czerwoną ciągłą linię?
Historia powstania pomysłu na stosowanie czerwonej linii, to przykład próby zapanowania przez władze nad ryzykującymi swoje zdrowie i życie kierowcami. Pojawiła się ona na drodze A-355, łączącej hiszpańskie miasta Cartama i Marbella. Gdy otwarto ją w 2014 r., zakładano że w ciągu doby będzie nią przejeżdżać do 7 tys. samochodów. Obecnie jest to 20 tys.
Jednak nie samo duże natężenie ruchu jest problemem, ale fakt, że większość z nich stanowią pojazdy ciężarowe. To powoduje, że kierowcy osobówek często podejmują próby wyprzedzania ich, chociaż nie ma do tego odpowiednich warunków, o czym informowała od początku ciągła linia.
Co oznacza czerwona ciągła linia na drodze?
Niestety zwykła ciągła linia okazała się być niewystarczająca, by zniechęcić kierowców do niebezpiecznego wyprzedzania. Lokalne władze postanowiły w szczególny sposób zaznaczyć, jak niebezpieczne jest to miejsce i na czterokilometrowym odcinku w okolicy miejscowości Coin dodano grubą, czerwoną linię.
Jej kolor ma za zadanie przykuć uwagę kierowców i podpowiadać im, że przekraczanie osi jezdni w tym miejscu to naprawdę niebezpieczne działanie. Ma on również działanie psychologiczne, jako że czerwony kojarzy się z ostrzeżeniem i niebezpieczeństwem.

To oczywiście nie jedyne działanie lokalnych władz, by poprawić sytuację na trasie A-355. Na dalszym etapie zapowiadany jest montaż tablic świetlnych podających informację o prędkości, z jaką poruszają się zbliżające się do nich pojazdy i przypominające, jakie w tym miejscu obowiązuje ograniczenie. Sprawdzane są też możliwości ustawienia w newralgicznych miejscach fotoradarów.
Ile wynosi mandat za przekroczenie czerwonej linii?
W Polsce za zignorowanie podwójnej ciągłej linii oznacza mandat w wysokości 200 zł i 5 punktów karnych. Tymczasem zignorowanie czerwonej linii w Hiszpanii oznacza grzywnę w wysokości 400 euro (plus 4 punkty), co daje około 1700 zł, a więc ponad ośmiokrotnie więcej niż w Polsce.
Warto przy okazji przypomnieć, że ciągła linia według polskiego prawa nie zabrania wyprzedzania - nie można jej tylko przekraczać. Wyprzedzania zabrania dopiero znak B-25, z którym zwykle podwójna ciągła linia występuje. Za złamanie zakazu wyprzedzania w Polsce mandat wynosi 1000 zł oraz 15 punktów karnych.