Viatoll będzie państwowy
To już pewne. Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa pracuje nad tym, by upaństwowić zarządzanie systemem poboru opłat drogowych w Polsce. Generalna Inspekcja Transportu Drogowego będzie już nie tylko nadzorować system, ale także nim zarządzać.
Gra idzie o gigantyczne pieniądze. Codziennie z e-myta do budżetu wędruje ok. 4,1 mln zł, a koszty obsługi systemu to nieco liczone są w setkach milionów złotych.
- Podjąłem decyzję, że od początku listopada 2018 roku zadania związane z poborem opłat i zarządzaniem systemem będą realizowane przez państwowy podmiot, jakim jest Inspekcja Transportu Drogowego - powiedział niedawno minister infrastruktury i budownictwa Andrzej Adamczyk.
Minister dodał, że do tej pory zarządzaniem Viatollem zajmowała się "prywatna firma z kapitałem zagranicznym". W nowej formule pieniądze za zarządzenia trafiać będą do GITD. - W ostatnim czasie prowadziliśmy pogłębione analizy i zespół ekspertów doszedł do wniosku, że to zadanie może być realizowane, i w zasadzie powinno być realizowane, przez podmiot kontrolowany przez państwo - stwierdził szef resortu transportu.
Do tej pory systemem Viatoll zarządzała austriacka firma Kapsch, która ten system zbudowała i uruchomiła. Jak podkreśla minister, od samego początku Inspekcja Transportu Drogowego nadzorowała funkcjonowanie systemu.
- Dzisiaj proponujemy rozwiązanie, które pozwoli, że Inspekcja Transportu Drogowego będzie zarządzającą tym systemem i będzie także nadzorowała ten system. Będzie także zobowiązana, by przygotować nowoczesny system poboru opłat dla wszystkich samochodów, także tych poruszających się autostradami - tłumaczył minister.
To nie pomysł, to realny plan
Jak dowiedzieliśmy się w ministerstwie, decyzja o przejęciu całościowej kontroli nad Krajowym Systemem Poboru Opłat (KSPO) przez GITD jest jednym z elementów strategii uszczelniania systemu podatkowego. Od początku funkcjonowania systemu poboru opłat (od 2011 r.) GITD sprawuje kontrolę nad procesem uiszczania opłat przez właścicieli pojazdów. Pomysł, by GITD także zarządzała systemem ma już swoje podstawy prawne.
Obecnie trwają końcowe prace projektowe nad zmianami legislacyjnymi zakładającymi, że wszelkie zadania związane z systemem poboru opłaty elektronicznej i opłaty za przejazd po drogach publicznych przejmie GITD.
- Przejęcie kontroli nad KSPO przez podmiot publiczny pozwoli na dokonywanie zmian w systemie w każdym czasie. Obecnie system opiera się na umowach czasowych, w których wykonawca odpowiada za szczegółowo określone czynności. Dokonywanie zmian w jego funkcjonalnościach jest najczęściej związane z ponoszeniem dodatkowych, często wysokich kosztów przez stronę publiczną. Spodziewane są także oszczędności dla Skarbu Państwa, związane ze zmniejszeniem kosztów funkcjonowania i rozwoju systemu, wynikające z przejęcia KSPO przez podmiot działający w służbie publicznej, a nie w celu osiągnięcia zysku - tłumaczy Interii Szymon Huptyś, rzecznik prasowy Ministerstwa Infrastruktury i Budownictwa.
- Formalne rozpoczęcie procesu przejmowania systemu poboru opłat przez GITD będzie mogło rozpocząć się z chwilą wejścia w życie zmian prawnych (w szczególności ustawy o drogach publicznych, ustawy o autostradach płatnych oraz o Krajowym Funduszu Drogowym, oraz ustawy o transporcie drogowym). KSPO zostanie przejęty przez GITD w kształcie, w jakim system funkcjonuje obecnie, niemniej na bieżąco obserwowany będzie rozwój technologii poboru opłat stosowanych w innych krajach europejskich oraz analizowane będą ścieżki optymalizacji systemu z uwzględnieniem indywidualnych uwarunkowań i specyfiki Polski jako obszaru poboru opłat. Wdrożenie tego rozwiązania zapewni także należytą ochronę danych osobowych gromadzonych w ramach KSPO - dodaje Huptyś.
To po co przetarg?
Siedmioletnia umowa z obecnym operatorem systemu poboru opłat drogowych Viatoll - firmą Kapsch kończy się za rok. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad od grudnia 2016 roku prowadzi przetarg, który ma wyłonić nowego zarządcę. Procedura zakładała bowiem, że na rok przed przejęciem zarządzania nie tylko znana będzie nowa firma, ale także będzie już wdrożona w obsługę systemu. Plany pokrzyżowały jednak odwołania i skargi do Krajowej Izby Odwoławczej. Przez nie dopiero we wrześniu uprawomocniły się decyzje.
Przy okazji wyłonienia nowej firmy zarządzającej systemem, dużo mówiło się o zmianie technologii poboru opłat. Dzisiaj system działa w technologii radiowej, która wykorzystuje drogie w budowie i utrzymaniu bramownice. Były one dobre siedem lat temu, ale dzisiaj wydają się nieco przestarzałe. W sumie budowa systemu pochłonęła już grubo ponad 1 mld zł. Utrzymując system radiowy, skazani jesteśmy na budowę kolejnych bramownic, w ramach wprowadzania nowych odcinków dróg do systemu. Dzisiaj znacznie tańsza jest technologia satelitarna, która nie potrzebuje drogiej infrastruktury.
GDDKiA nie komentuje nowego pomysłu ministerstwa i wydaje się całą sprawą nieco zaskoczona. Czy przetarg będzie przerwany? Tego nie wiadomo. Jak czytamy w przesłanym do nas stanowisku ministerstwa, przetarg na wybór nowego wykonawcy systemu poboru opłat jest na stosunkowo wczesnym etapie, uczestnikom postępowania nie został jeszcze przekazany SIWZ, będący podstawą do przygotowania ofert. Wdrożenie powyższego rozwiązania nie powinno zatem skutkować roszczeniami wobec Skarbu Państwa.
Dla kogo Viatoll?
Elektroniczny system poboru opłat drogowych obowiązuje pojazdy powyżej 3,5 tony i został wprowadzony w lipcu 2011 roku zamiast winiet. Za wdrożenie systemu (w tym m.in. zainstalowanie bramownic na drogach objętych opłatami) i zarządzanie systemem przez okres 7 lat odpowiedzialna była firma Kapsch. Umowa kończy się na początku listopada 2018 roku.
Codziennie z systemu Viatoll do Krajowego Funduszu Drogowego wpływa ok. 4,1 mln zł. Od początku funkcjonowania systemu dało to kwotę ok. 8,57 mld zł (od 1 lipca 2011 do 30 września 2017).
Ile kosztuje obsługa systemu? Firma Kapsch niechętnie dzieli się tą wiedzą. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że jest to ok. 500 mln zł rocznie, to by znaczyło, że około 1/3 dochodu generowanego przez system, jest przez niego, za pośrednictwem operatora, pochłaniana. Po zmianach ta kwota może trafić do GITD.
Juliusz Szalek