viaToll - będzie łatwiej, ale drożej... Na razie są problemy

Dzisiaj o północy miał ruszyć elektroniczny system poboru opłat za przejazd drogami płatnymi - viaTOLL.

Jednak z powodów technicznych nie udało się go uruchomić - dowiedziało się radio RMF. Austriacki Kapsch, który instalował system, w oficjalnym komunikacie zapewnia, że uruchomi go w ciągu kilkunastu godzin.

Dla kierowców samochodów o łącznej masie powyżej 3 i pół tony wprowadzono system, który zastąpił dotychczasowe winiety. Właściciele mniejszych pojazdów za przejazd płatnymi autostradami będą płacić na dotychczasowych zasadach, czyli na bramkach.

Pomimo obaw, że firma zakładająca elektroniczny system nie zdąży na czas, jeszcze wczoraj Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad otrzymywała zapewnienia, że wszystko będzie gotowe na czas. Rzeczniczka GDDKiA Urszula Nelken podkreśla, że w razie wpadki i nieszczelności systemu skarb państwa nie straci ani złotówki. - Jeśli system, będzie sprawiał problemy, odpowiadająca za niego firma Kapsch będzie płaciła milion złotych kary dziennie oraz pokryje straty Skarbu Państwa - mówiła Nelken.

System poboru opłat obowiązuje łącznie na 1600 kilometrów dróg. Na kierowców, którzy nie zapłacą za przejazd, Inspekcja Transportu Drogowego może nałożyć mandat w wysokości 3 tysięcy złotych.

Dzięki systemowi tylko do końca tego roku do kasy państwa wpłynie około 400 milionów złotych.

Wprowadzenie systemu ułatwi pracę kierowcom - uważają przewoźnicy.

Tadeusz Wilk ze Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych w Polsce powiedział, że nowy system to dla kierowców dobre rozwiązanie, ponieważ nie będą musieli pamiętać o zakupie winiet.

Tadeusz Wilk przyznaje, że w ostatnich dniach w niektórych miejscach kierowcy musieli się ustawiać w kolejkach po odbiór specjalnych urządzeń.

- Wynika to jednak z faktu, że wielu kierowców zwlekało z rejestracją w systemie i wyposażeniem się w urządzenia do ostatniej chwili - dodaje.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas