VAT robi różnicę

Prezes UOKiK nałożyła 620 tys. 935 zł kary na Generali Towarzystwo Ubezpieczeń za klauzule zawarte w umowach autocasco. Zdaniem Urzędu, Generali bezprawnie różnicuje zasady obliczania wysokości odszkodowania. Ubezpieczyciel złożył odwołanie od tej decyzji.

Prezes UOKiK nałożyła 620 tys. 935 zł kary na Generali Towarzystwo Ubezpieczeń za klauzule zawarte w umowach autocasco. Zdaniem Urzędu, Generali bezprawnie różnicuje zasady obliczania wysokości odszkodowania. Ubezpieczyciel złożył odwołanie od tej decyzji.

"Tym konsumentom, którzy do wyliczenia odszkodowania zdecydowali się na wycenę towarzystwa ubezpieczeń, Generali bezprawnie wypłacało odszkodowanie pomniejszone o równowartość VAT. Natomiast osoby, które zdecydowały się na zwrot kosztów na podstawie faktur dokonanej już naprawy, mogły liczyć na pełne odszkodowanie - czyli zawierające podatek" - uzasadnia Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) w czwartkowym komunikacie.

Prezes UOKiK uznała, że zakwestionowane postanowienia naruszają zbiorowe interesy konsumentów, ponieważ wybierając pierwszą metodę oszacowania odszkodowania, nie otrzymywali oni takiej sumy, która pokryłaby koszty naprawy. Jak argumentuje Urząd, zgodnie z prawem wysokość odszkodowania powinna obejmować sumę cen części zamiennych i usług koniecznych do wykonania naprawy z uwzględnieniem podatku.

Reklama

"Generali złożyło odwołanie od decyzji UOKiK do Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Kwestionowany przez UOKiK zapis OWU AC dotyczy wypłaty odszkodowań w trybie tzw. wyceny kosztorysowej, w której klient nie przedstawia towarzystwu ubezpieczeń faktur będących podstawą uwzględnienia w odszkodowaniu podatku VAT" - poinformował PAP dyrektor departamentu ubezpieczeń komunikacyjnych w Generali T.U. Grzegorz Kulik.

Dodał, że nieuwzględnianie podatku VAT w tzw. wypłatach kosztorysowych jest "zgodne z praktyką rynkową i wynika z tego, iż klienci ubezpieczycieli w tego typu przypadkach nie ponoszą kosztów podatku, a także z faktu, iż kwota odszkodowania zgodnie z prawem nie może w tym wypadku przewyższać wartości faktycznej szkody".

"Decyzja Urzędu, która de facto dotyczy całego rynku ubezpieczeniowego, może być kolejnym czynnikiem wpływającym na konieczność wzrostu cen ubezpieczeń komunikacyjnych, co nie jest korzystne dla konsumentów. Nierentowność rynku ubezpieczeń komunikacyjnych nie pozwala na ponoszenie dodatkowego ciężaru przez ubezpieczycieli" - zaznaczył Kulik.

UOKiK wszczął postępowanie w kwietniu 2010 r. po informacji od klientów. Urząd przeanalizował wzorce umów, jakie Generali zawierało z klientami w zakresie ubezpieczeń autocasco w latach 2008-2010. Z informacji uzyskanych przez Urząd wynika, że umowy te zawierają "postanowienie tożsame z wpisanymi już do Rejestru klauzul niedozwolonych".

Oprócz kary finansowej prezes UOKiK nakazała ubezpieczycielowi zaniechanie stosowania niedozwolonych praktyk, a także publikację sentencji na jednej z pięciu pierwszych stron dziennika ogólnopolskiego oraz na stronie internetowej ubezpieczyciela przez dwa miesiące.

Po uprawomocnieniu się decyzji UOKiK sprawdza jej wykonanie. Urząd przypomina, że przedsiębiorca, który nie zastosuje się do nałożonego obowiązku, naraża się na sankcję finansową - do 10 tys. euro za każdy dzień zwłoki.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: różnica | kara | UOKiK
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy