Uwaga. Czasem trzeba płacić abonament od radia w aucie!

Decyzja o przekazaniu Telewizji Polskiej wsparcia w astronomicznej kwocie 2 mld zł zbulwersowała wielu rodaków. Jednym z powodów rządowego wsparcia miał być fakt, że z każdym rokiem TVP ubywa nie tylko reklamodawców, ale i wpływów z tytułu obowiązkowego abonamentu radiowo-telewizyjnego. Mało kto pamięta, że do jego uiszczania zobligowani są również... kierowcy.

To nie żart. Z ustawy o opłatach abonamentowych wynika domniemanie, że każdy posiadacz odbiornika radiowego lub telewizyjnego używa go do odbioru programów. W ustawie czytamy, że rejestracji do celów pobierania opłaty abonamentowej za ich używanie podlegają "wszystkie odbiorniki radiofoniczne i telewizyjne". Oznacza to, że właściciel powinien uiszczać abonament od każdego samochodu wyposażonego w radio.

Oczywiście większość kierowców zupełnie nie zawraca sobie głowy absurdalnymi zapisami prawa. Współczesne pojazdy często wyposażone są bowiem w rozbudowane systemy info-rozrywki, w których możliwość słuchania radia jest tylko jedną z wielu funkcji. Co więcej, fundamentem prawa jest przecież domniemanie niewinności. W razie kontroli (do jej przeprowadzania uprawniona jest Poczta Polska) i ewentualnych problemów, sąd musiałby udowodnić, że użytkownik nie słucha za kółkiem muzyki z pendrive’a czy telefonu, ale - właśnie - korzysta z rozrywki transmitowanej falami radiowymi. W jaki sposób miałby wyglądać tego typu proces...?

Reklama

Z tego względu nie słyszy się, by pracownicy Poczty Polskiej zajmowali się kontrolowaniem osób prywatnych. Co innego firmy, które na tego typu wpadce złapać dość łatwo...

Jak przypomina serwis "prawoimotoryzacja.pl": "17 maja 2019 roku Naczelny Sąd Administracyjny orzekł, iż przedsiębiorca ma obowiązek zarejestrować odbiornik radiowy znajdujący się w leasingowanym przez niego samochodzie, a ponadto winien uiścić wymaganą prawem daninę".

Sprawa dotyczyła kontroli z 21 września 2015 roku, w trakcie której w pewnej firmie świadczącej usługi wynajmu pojazdów "ujawniono 49 odbiorników radiofonicznych znajdujących się w samochodach, które umożliwiały natychmiastowy odbiór programów". Pocztowcy ustalili, iż spółka jest leasingobiorcą owych samochodów, a jej działalność polega na wynajmie samochodów podmiotom trzecim. Właścicielami (finansującymi) samochodów są inne podmioty.

W wyniku kontroli Dyrektor Centrum Obsługi Finansowej Poczty Polskiej S.A. nakazał Spółce rejestrację odbiorników oraz nałożył na Spółkę opłatę za ich używanie. Firma zaskarżyła decyzję, lecz została ona utrzymana w mocy przez Ministra Infrastruktury i Budownictwa. Sprawa trafiła do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie, który oddalił w całości skargę Spółki.

Ostatecznie sprawą zajął się Naczelny Sąd Administracyjny, który w orzeczeniu z dnia 17 maja 2019 roku  (sygnatura akt II GSK 837/17) orzekł, iż skarga złożona przez Spółkę nie może zostać uwzględniona i tym samym za zasadne został uznany obowiązek rejestracji odbiorników radiowych, a co za tym idzie, stwierdzona została zasadność obowiązku uiszczania stosownych opłat wynikających z tego tytułu.

Przypominamy, że obecnie miesięczna opłata abonamentowa za radioodbiornik (również samochodowy) wynosi 7 zł. Rocznie kierowcy mają więc do zapłacenia 84 zł. Uwaga - jeśli wasz system multimedialny wyposażony jest w tuner TV - miesięcznie powinniście uiścić opłatę w wysokości 22,70 zł. W roku oznacza to wydatek 272,40 gr.

W przypadku kontroli kara za niepłacenie abonamentu może wynieść nawet 30-krotność miesięcznej opłaty. W przypadku radioodbiornika jest to więc 210 zł, a w przypadku radioodbiornika i telewizora - 272,40 zł.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama