Utrata wartości auta...

Nawet świetnie naprawione auto po stłuczce traci na wartości w stosunku do bezwypadkowego.

Utrata w opisie słowa "bezwypadkowy" może kosztować nawet kilka tysięcy złotych. Tymczasem oprócz sfinansowania naprawy samochodu możemy od ubezpieczyciela domagać się wyrównania strat wynikających z wyceny pojazdu - czytamy w "Dzienniku".

Zwykle dowiadujemy się o tym, że auto jest mniej warte, bo było naprawiane, kiedy chcemy je sprzedać.

Okazuje się jednak, że poszkodowani w wypadkach wcale nie muszą się z tym godzić. Wprawdzie w ustawie o ubezpieczeniach nie ma konkretnych zapisów o refundacji wszystkich strat będących wynikiem wypadku, ale już kodeks cywilny mówi jasno: naprawienie szkody obejmuje straty, które poszkodowany poniósł, oraz korzyści, które mógłby osiągnąć, gdyby nie szkody mu wyrządzone.

Oznacza to, że jeśli uczestnik wypadku uzna, że auto w jego wyniku straciło na wartości, ma prawo domagać się rekompensaty i wystąpić ze specjalnym wnioskiem do ubezpieczyciela - przyznaje Marek Molak, sekretarz Komisji Ubezpieczeń Społecznych z Polskiej Izby Ubezpieczeń. Jednak niewielu właścicieli aut wie o takiej możliwości. Powód? Firmy ubezpieczeniowe rzadko o tym informują, nawet jeśli ktoś pyta o to wprost - pisze "Dziennik".

Reklama
Dowiedz się więcej na temat: auto | Auta | utrata wartości
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy