Spadają ceny aut elektrycznych. O ile?

Są już pierwsze pozytywne efekty, przeforsowanej przez parlament w błyskawicznym tempie, ustawy o elektromobilności. O wynikającej z nowych przepisów korekcie cenników elektrycznego Leafa poinformował Nissan. Problem w tym, że Polacy zdają się kompletnie nie zaprzątać sobie głowy samochodami elektrycznymi...

Przedstawiciele Nissana, nie czekając na podpis prezydenta Dudy, postanowili dostosować cenniki do nowych przepisów, w myśl których pojazdy elektryczne zwolnione zostały z podatku akcyzowego. Oznacza to, że ceny Leafa spadły właśnie o... 3,1 proc. Trudno się jednak spodziewać, by z tego względu po elektrycznego Nissana ustawiały się wkrótce kolejki. W przypadku odmiany New Tekna, wyposażonej w baterie o pojemności 30 kWh, korekta cenników oznacza spadek cen z poziomu 160 800 zł do 156 tys. zł. Nie trzeba chyba dodawać, że to wciąż o ok. 100 tys. zł więcej niż zapłacić trzeba za konkurencyjne modele segmentu C z klasycznym napędem.

Reklama

Nie ulega jednak wątpliwości, że zainteresowanie elektrycznymi samochodami Nissana systematycznie rośnie. Jeśli wierzyć statystykom, w porównaniu rok do roku, w ostatnich dwunastu miesiącach popyt na Leafa zwiększył się w Polsce o - uwaga - 856 proc! Wynik robi wrażenie, ale trzeba zdawać sobie sprawę, że złożyło się na niego... 239 sprzedanych nad Wisłą Leafów. Mimo wszystko, sam Nissan ma jednak powody do radości. Od rynkowego debiutu obecnej generacji Leafa (październik 2017), na Starym Kontynencie zebrano już przeszło 12 tys. zamówień na ten model.

Japończycy, w których ofercie znajduje się też dostawczy model e-NV200 (w 2017 roku sprzedano w Polsce 31 sztuk tego modelu) podkreślają, że są dziś liderem elektromobilności w naszym kraju. Marka posiada aktualnie 52 proc. udział w sprzedaży elektrycznych samochodów w Polsce.

Bazując na tych danych nietrudno policzyć, że w 2017 roku na polskich drogach przybyło - uwaga - 520 nowych samochodów elektrycznych. W tym miejscu warto przypomnieć, że rok 2017 zamknął się w naszym kraju  sprzedażą 483 195 nowych samochodów. Oznacza to, że udział w rynku nowych samochodów elektrycznych sięgnął nieco ponad 1/10 procenta!

W tym miejscu warto dodać, że w ubiegłym roku na polskich drogach przybyło też 935 100 używanych samochodów, które trafiły do nas w ramach tzw. "prywatnego" importu. Blisko 43 proc. z nich wyposażonych było w silniki o pojemności między 1,6 l a 2,0 l. Popularne były też jednostki o pojemnościach między 1,4 l a 1,6 (22,3 proc.) oraz między 1,0 l a 1,4 l (20,2 proc.).

Paweł Rygas

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy