Rośnie import samochodów. Są nowe, zaskakujące kierunki
Rynek samochodów używanych podnosi się po ciosie spowodowanym zamknięciem granic. W czerwcu, w ramach tzw. prywatnego importu, w Polsce zarejestrowano po raz pierwszy ponad 72,8 tys. używanych aut z zachodu.
Wynik jest zaledwie o 6,7 proc. słabszy niż w czerwcu ubiegłego roku i aż o 30,6 proc. wyższy niż w maju, gdy swobodne przekraczanie granic wiązało się jeszcze z dużymi utrudnieniami.
Mimo tego, handlarze mocno odczuli obostrzenia związane z przeciwdziałaniem pandemii koronawirusa. Z danych instytutu Samar wynika, że skumulowany wynik importu używanych aut w pierwszej połowie bieżącego roku zamknął się liczbą 376,9 tys. rejestracji. To o blisko 25 proc. (!) mniej niż przed rokiem.
Średni wiek sprowadzonego pojazdu wynosi obecnie 11,8 roku. Młodsze - średnio 10 lat i 8 miesięcy - są auta z silnikami wysokoprężnymi, które stanowią dziś 42,1 proc. importu. W przypadku samochodów z silnikami benzynowymi średni wiek importowanego pojazdu wynosi 12 lat i 7 miesięcy.
Co ciekawe, mimo obostrzeń i rynkowej stagnacji, w pierwszym półroczu wzrosła liczba pojazdów importowanych z USA. 16 389 aut zarejestrowanych do końca czerwca oznacza wzrost zainteresowania polskich nabywców autami zza oceanu aż o 8,2 proc. Warto dodać, że Stany Zjednoczone zajmują już czwarte miejsce pod względem krajów, z których najchętniej importujemy używane auta (za Niemcami, Francją i Belgią). W tej statystyce wyprzedziły już m.in.: 5. Holandię, 6. Włochy czy 7. Szwajcarię.
Niezmienne pozostają za to gusta rodaków dotyczące ulubionych marek i modeli. Najczęściej importowane marki to: Volkswagen, Opel, Ford, Audi i Renault. Listę najczęściej rejestrowanych w Polsce aut z importu otwiera Audi A4 przed: 2. Volkswagenem Golfem i 3. Oplem Astrą. W pierwszej piątce znajdziemy jeszcze: BMW serii 3 i Audi A3.