Ponad 15 tys. zł dopłaty do nowego auta. Niestety, nie u nas...
Włochy to jeden z krajów, które w największym stopniu odczuły uderzenie koronawirusa. Chcąc tchnąć w zdruzgotany pandemią sektor automotive nowe życie, tamtejsze władze przygotowały dopłaty do zakupu nowych samochodów.
Z danych Europejskiego Stowarzyszenia Producentów Pojazdów - ACEA - wynika, że średni czas przestoju europejskich fabryk motoryzacyjnych w związku z pandemią koronawirusa wyniósł 30 dni. Na tym tle szczególnie słabo wypadają Wielka Brytania i Włochy, gdzie fabryki zamknięte były średnio przed 40 dni.
W przypadku Włoch tzw. produkcję straconą szacuje się na blisko 160 tys. pojazdów. To wprawdzie o wiele mniej, niż np. w Niemczech (616 tys. pojazdów), Francji (278 tys. pojazdów) czy np. Hiszpanii (452 tys.), ale włoski przemysł motoryzacyjny od lat znajduje się w zapaści. Jakby tego było mało, w wyniku pandemii koronawirusa, w pierwszym półroczu anno domini 2020 spadek rejestracji nowych aut we Włoszech wyniósł aż 46 proc. (blisko pół miliona sztuk).
Na czym polegać będą włoskie premie wrakowe? Sprawa jest prosta. Decydując się na zezłomowanie dotychczasowego pojazdu otrzymamy od państwa prezent w wysokości aż 3500 euro (15,6 tys. zł) na zakup fabrycznie nowego! Warunek? Twój dotychczasowy samochód musi mieć co najmniej 10 lat, a nowe auto kosztować nie więcej niż 40 tys. euro.
Co ważne - w przeciwieństwie do krajów pokroju Niemiec, Francji czy - w ostatnim czasie - również Polski, Włosi nie ograniczają się wyłącznie do samochodów "ekologicznych" - hybryd i aut elektrycznych. Dopłatę otrzymać można decydując się na zakup dowolnego pojazdu - również z silnikiem spalinowym - o ile spełnia on najnowszą normę emisji spalin Euro 6. Przypomnijmy, że w Polsce można dostać dopłatę w wysokości 18 750 zł, kupując auto elektrycznie. Problem w tym, że takie samochody są drogie - tylko kilka modeli kosztuje mniej niż 100 tysięcy zł.
System dopłat we Włoszech obowiązywać ma od 1 sierpnia do końca grudnia.