Polacy wydali ponad 16 mld zł na luksusowe auta

​Rynek dóbr luksusowych zmalał w minionym roku o 4,9 proc. r/r. Jednak jego przyszłość jawi się w jasnych barwach - pisze środowy "Puls Biznesu".

Jak czytamy, pandemia wywarła negatywny wpływ na rynek dóbr luksusowych - jego szacowana łączna wartość w 2020 r. wyniosła 24 mld zł, zmalała więc o 1,2 mld zł. Tak wynika z raportu KPMG, globalnej firmy świadczącej usługi audytorsko-doradcze, pt. "Rynek dóbr luksusowych w Polsce, Edycja XI".

Według "PB", na relatywnie niski spadek jego wartości wpłynęły różnice w poszczególnych częściach. "Najlepiej wypadł segment samochodów luksusowych i premium - w nim odnotowano spadek wartości jedynie o 1,6 proc. r/r. Z największymi musi mierzyć się sektor luksusowych hoteli i SPA. Jego wartość w 2020 r. skurczyła się o ponad 50 proc." - pisze gazeta.

Przypomina, że bogaci Polacy od lat cenią sobie auta marek premium i luksusowych. "Sektor ten od wielu lat stanowi największą część rynku dóbr luksusowych. Z raportu KPMG wynika, że jego wartość w 2020 r. wyniosła w Polsce 16,3 mld złotych. W tym czasie nabywców znalazło 76,6 tys. nowych aut z tego segmentu, o 3,9 tys. mniej niż w 2019 r. - co oznacza spadek o 4,8 proc. r/r." - twierdzi "Puls Biznesu".

W segmencie premium - jak czytamy - w 2020 r. najlepszą sprzedaż odnotował Mercedes - 19,7 tys. szt.( mniej o 6,7 proc. r/r), natomiast luksusowych samochodów sprzedano 207. "Bentley z wynikiem 58 nowych rejestracji wyprzedził pod tym względem ubiegłorocznego lidera Maserati. Na drugim miejscu znalazło się Lamborghini" - pisze "Puls Biznesu".

Dodaje zarazem, że zdaniem analityków KPMG, w kolejnych latach dobra luksusowe będą cieszyć się coraz większą popularnością, czemu będzie sprzyjać otoczenie makroekonomiczne. "Z jednej strony niskie stopy procentowe oraz wyższa niż w poprzednich latach inflacja będą wymuszać poszukiwanie inwestycji alternatywnych dla bankowych. Z drugiej strony analitycy prognozują dalszy wzrost liczby osób zamożnych i bogatych którzy są konsumentami dóbr luksusowych" - czytamy w "PB".

Reklama

***

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy