Lubisz zmieniać biegi? Nie mamy dobrych informacji...
Postępująca elektryfikacja oznacza dla kierowców prawdziwą rewolucję. Do lamusa odchodzą nie tylko silniki spalinowe, ale też klasyczne skrzynie biegów. Nie przez przypadek z cenników coraz częściej znikają auta wyposażone w klasyczne, ręczne przekładnie.
Powszechne stosowanie automatów przygotować ma przyszłych nabywców do obcowania z samochodami elektrycznymi. W ich przypadku stosowanie przekładni napędowych nie jest już konieczne - elektryczne silniki trakcyjne dysponują bowiem ogromnym momentem obrotowym w całym - bardzo szerokim - zakresie prędkości.
W jednym z niedawnych wywiadów Marcus Schaeffer - szef działu badań i rozwoju Mercedes-Benz - przyznał, że firma rozpoczęła właśnie stopniowe wycofywanie z oferty ręcznych skrzyń biegów. W tym przypadku oznacza to głównie rynki Starego Kontynentu. W USA ostatni mercedes wyposażony w pedał sprzęgła wyjechał z salonu w 2015 roku (model SLK250).
Co ciekawe, rezygnacja ze stosowania ręcznych skrzyń biegów ma również na celu... cięcie kosztów. Mając w perspektywie rychłą elektryfikację oferty modelowej, w sytuacji gdy zdecydowana większość nabywców i tak decyduje się na automaty, opracowanie i produkcja kolejnych przekładni ręcznych nie znajduje już finansowego uzasadnienia. Przypominamy, że wg najnowszych planów firmy - by wygospodarować środki na uruchomienie produkcji elektrycznych pojazdów - wydatki na badania i rozwój mają zostać ograniczone o 20 proc. w perspektywie kolejnych czterech lat.
Co więcej, Mercedes zapowiada także "drastyczne" zmniejszenie liczby dostępnych silników spalinowych. Przedstawiciele producenta mówią o rychłym końcu prac nad nowymi jednostkami. Z końcem dekady liczba dostępnych wariantów ma zmniejszyć się aż o 70 procent!
Firma ze Stuttgartu intensywnie pracuje nad wprowadzeniem do oferty samochodów stricte bateryjnych. Coraz głośniej mówi się ostatnio o nowych elektrykach spod znaku AMG i... Maybacha. Firma zapowiedziała również nietypowe, ładowane z gniazdka, wcielenie nowej klasy G.
Warto dodać, że w planie elektryfikacji oferty niemieckiego producenta ważną rolę odgrywa Polska. Z początkiem października nieopodal Jawora (Dolny Śląsk) - obok montowni silników spalinowych - ruszyła też pierwsza (z trzech planowanych) linia produkcji baterii do aut hybrydowych i elektrycznych spod znaku Mercedesa. W ostatnich czterech latach Daimler AG zainwestował w Jaworze ponad 3 miliardy złotych. Docelowo oba zakłady (produkcja silników i baterii) zatrudniać mają ponad 1300 osób.