"Łatwy" interes już nie łatwy?
58 066 samochodów - to najnowsze dane Ministerstwa Finansów dotyczące ilości importowanych samochodów z krajów Unii w styczniu. Wygląda na to, iż "łatwy interes" jaki był możliwy do zrobienia na importowanym aucie przestał być łatwym.
Spośród 819 973 samochodów sprowadzonych w ubiegłym roku, tylko ok. 40% wyjechało na polskie drogi. Pozostała część nadal czeka na swoich nabywców. Dziwnym byłoby więc zachowanie polskich importerów, gdyby nadal zwozili zastraszające ilości samochodów, bez perspektywy ich dalszej sprzedaży. Nasycenie rynku jest zbyt duże, by znaleźć klientów na używane z Unii.
I tak jak przewidywaliśmy, wzrost importu miał miejsce tylko w grudniu, kiedy to wszyscy wystraszyli się nagłym wprowadzeniem nowego podatku samochodowego, który sprawiłby, iż przywóz auta w wieku powyżej 10 lat byłby nieopłacalny. A takie auta to przecież ponad 80% wszystkich sprowadzonych. Nowy podatek wejdzie w życie na początku III kwartału, ale będzie on "martwą" przeszkodą w imporcie, gdyż to zjawisko, jak widzimy, ginie samoistnie.
Sytuacja na rynku zaczyna się stabilizować. Na początku roku mieliśmy chętnych na promocyjne zakupy nowych samochodów. Duże rabaty, "dni otwarte" i próbne jazdy były przyczyną wzmożonego zainteresowania nowymi samochodami z 2004. U dealerów i w komisach, coraz częściej pytania dotyczą już polskich samochodów, w wieku do 5 lat. Wniosek z tego, że samochody z importu już się nam przejadły i nawet dalszy, kilkuprocentowy spadek cen samochodów najstarszych, jaki przewidujemy, nie będzie czynnikiem decydującym o sprzedaży "okazji z importu". Do łask wrócą nasze polskie samochody używane, a nowy podatek jeszcze się do tego przyczyni. (Eurotax)