Łada Niva Travel w Polsce. Suzuki Jimny może się bać!

Użytkowe, oferowane obecnie wyłącznie w dwumiejscowej wersji, Suzuki Jimny zyskało właśnie groźnego konkurenta. W Polsce oficjalnie kupić dziś można nową - jakkolwiek komicznie by to nie brzmiało - Ładę Nivę Travel.

Importem rosyjskiej terenówki do Polski zajmuje się m.in. firma Tarmot 4x4, która ma w swojej ofercie również klasyczną Nivę oraz fabrycznie nowe Uazy.

Przypominamy, że Niva Travel to - gruntownie odświeżone stylistycznie - drugie wcielenie Nivy, które przez wiele lat oferowane było w Rosji jako Chevrolet Niva. Auto - z konstrukcyjnego punktu widzenia - bazowało na produkowanej od 1977 terenówce, ale - własnie przy współpracy z Chevroletem - wyposażono je w zupełnie nową karoserię przypominającą nieco pierwsze wcielenie Kii Sportage. Rynkowy debiut Chevroleta Niva (produkowaną przez AwtoWAZ Ładę Nivę przemianowano wówczas na Ładę 4x4) nastąpił w początku lat dwutysięcznych.

Reklama

Romans GM i AwtoWAZ trwał do końca lipca ubiegłego roku, gdy "wstająca z kolan" Łada odkupiła od - opuszczającego Rosję General Motors - zarówno fabrykę tych pojazdów, jak i prawa do nazwy. W efekcie doszło do ciekawej sytuacji -  nabywcy mają dziś do wyboru zarówno historyczną Nivę, czyli Ładę 4x4 w kilku ciekawych odmianach, oraz jej następcę czyli... Ładę Nivę. I właśnie ona doczekała się gruntownej kuracji odmładzającej (stąd nazwa Travel), w wyniku której otrzymała m.in. zupełnie nowy pas przedni upodobniający ją chociażby do współczesnej Toyoty RAV4. Ile wydać trzeba na takie auto w Polsce?

Cennik Tarmotu rozpoczyna wersja Classic wyceniona na 69 900 zł. Za taką kwotę otrzymujemy Ładę Nivę Travel wyposażoną w benzynowy silnik o mocy 82 KM, 15-calowe stalowe obręcze kół i solidną, stalową, osłonę silnika. Standard obejmuje również - nieocenione w terenie - wspomaganie kierownicy, trzecie światło stop czy układ hamulcowy z ABS i BAS. Za 3,5 tys. zł auto doposażyć można w instalację gazową, a wydatek 2,8 tys. zł pozwoli podnieść moc benzynowej jednostki do około 98 KM.

Wzorem klasycznej Nivy, na której bazuje ten model, standard obejmuje również pięciostopniową ręczną skrzynię biegów z reduktorem, stały napęd na obie osie i blokadę centralnego mechanizmu różnicowego. Nie trzeba też dopłacać m.in. za mocowania isofix oraz komputer pokładowy.

Bardzo ciekawie prezentuje się - wyceniona na 79 900 zł - odmiana "komfort offroad". Różnica 10 tys. w cenie bazowej objawia się m.in. obecnością mechanicznej (torsen!) blokady mechanizmu różnicowego przedniego mostu, 2-calowym liftem zawieszenia oraz  dodatkową osłoną skrzyni biegów. W tej odmianie liczyć też można np. na 16-calowe obręcze kół ze stopów lekkich. Co ważne, w takiej konfiguracji otrzymujemy jeszcze np.: centralny zamek, elektrycznie sterowane szyby i lusterka, a także klimatyzację manualną chłodzącą również przedni schowek!

Ładę Niva Travel trudno wprawdzie traktować, jako rywala budżetowych suvów pokroju Dustera, bo auto nie może równać się z Dacią komfortem, osiągami czy poziomem bezpieczeństwa. Stanowi jednak bardzo ciekawą propozycję dla wszystkich poszukujących samochodu do ciężkiej pracy, który nie boi się nie tylko leśnych duktów, ale też poważnych terenowych wyzwań. Pamiętajmy, że zbliżony poziomem dzielności terenowej Suzuki Jimny, który powrócił ostatnio do polskiej oferty jako auto dostawcze, oferowany jest obecnie za cenę od 95,5 tys. zł. Co więcej, ze względów homologacyjnych, japońskie auto zamówić dziś można wyłącznie w wersji dwuosobowej.  

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama