Kto i od kiedy będzie kontrolował kierowców?

Dodatkowe etaty dla Inspekcji Transportu Drogowego będą, ale kiedy i ile - nie wiadomo.

Tak kluczy minister infrastruktury w sprawie elektronicznego systemu poboru opłat dla kierowców ciężarówek.

Przez urzędniczy bubel po 1 lipca budżet może stracić nawet kilkaset milionów złotych. Ustaną wtedy wpływy z winiet, jednak kierowców płacących drogą elektroniczną nie będzie miał kto kontrolować.

Cezary Grabarczyk zapewnia wprawdzie, że dodatkowe etaty dla kontrolerów będą, ale wyraźnie stara się nie wspominać o lipcu.

- Będzie uruchomiona rezerwa i w drugiej połowie roku te etaty zasilą Inspekcję Transportu Ruchu Drogowego - mówi minister infrastruktury.

Reklama

Pytany o liczbę etatów też jest powściągliwy. Być może więc, zamiast zapowiadanych pięciuset w drugiej połowie roku zostanie ich utworzonych znacznie mniej.

- Od razu nie będzie dodatkowych 500, ale sukcesywnie będziemy zwiększali liczbę etatów - tłumaczy Cezary Grabarczyk.

Wiele wskazuje na to, że nawet jeśli system elektronicznego poboru opłat ruszy od lipca, to będzie to system dziurawy. Czyli taki, przez który państwu będą wyciekały pieniądze. Chociaż kierowcy akurat tym się nie martwią...

Oceń swoje auto. Wystarczy wybrać markę... Kliknij TUTAJ.

RMF
Dowiedz się więcej na temat: Nie wiadomo
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy