Koniec z tanimi autami po leasingu
Polski Ład mocno uderzy w przedsiębiorców leasingujących samochody i rykoszetem, w przeciętnych Polaków kupujących samochody używane. Odcięty zostanie dopływ młodych używanych aut poleasingowych na rynek, co podniesie ceny.
Chodzi o możliwość zachowania tzw. praw nabytych, czyli możliwość odsprzedaży leasingowanego auta po upływie 6 miesięcy od dokonania tzw. wykupu prywatnego bez podatku. Zasada ta obowiązuje tylko do końca grudnia. Polski Ład wydłuża ten okres do 6 lat.
Obecnie na rynek samochodów używanych trafiają samochody poleasingowe, najczęściej w wieku nieco ponad 3 lat. Mają zwykle dość duże przebiegi, ale są regularnie serwisowane w ASO i znana jest ich dokładna historia. Polski Ład to zmieni - jeśli takie auto trafi na rynek, będzie znacznie droższe, a jeśli przedsiębiorca odczeka 6 lat, by uniknąć podatku, auto będzie będzie już przynajmniej 9-letnie i wyeksploatowane.
Jak przypomniał prezes Carsmile Łukasz Domański, w Polsce prawie 75 proc. nowych aut kupowanych jest "na firmę" (z obecnych preferencji podatkowych korzystają w szczególności drobni przedsiębiorcy), a leasingiem finansowana jest ponad połowa firmowych zakupów nowych samochodów osobowych. "Tylko w trzech pierwszych kwartałach 2021 r. firmy leasingowe sfinansowały zakup samochodów osobowych na kwotę ponad 25 mld zł" - wskazał.
Dodał, że przedsiębiorca, który chce zachować tzw. prawa nabyte, czyli możliwość odsprzedaży leasingowanego auta po upływie 6 miesięcy od dokonania tzw. wykupu prywatnego, powinien sfinalizować tę transakcję przed końcem grudnia, przed wejściem w życie Polskiego Ładu.
Według doradcy podatkowego Piotra Juszczyka z inFakt, kto nie zdąży z wykupem przed 1 stycznia, będzie zobowiązany do zapłaty podatku PIT oraz składki zdrowotnej, jeśli sprzeda samochód przed upływem 6 lat od wycofania pojazdu z działalności gospodarczej.
Wiceprezes Carsmile Michał Knitter powiedział, że przeprowadzenie wykupu do końca roku, pozwala zachować prawo do odsprzedaży samochodu po upływie 6 miesięcy bez podatku i składki zdrowotnej, pod warunkiem że umowa leasingowa trwała przynajmniej dwa lata. "Inaczej wykup nie ma sensu" - ocenił.
Dodał, że problem przyspieszonego wykupu dotyczy w szczególności przedsiębiorców, którym umowa leasingowa niedługo się kończy.
Według Domańskiego, taka transakcja pociąga za sobą szereg formalności i zdarzeń: złożenie wniosku w firmie leasingowej, wycenę samochodu przez leasingodawcę, przelew środków, aneksowanie umowy, wystawienie faktury czy wreszcie przerejestrowanie auta. Dodał, że na rynku krąży wiele opinii o tym, która data jest decydująca dla zachowania terminu grudniowego i na którą będzie ewentualnie patrzył urząd skarbowy.
W ocenie Juszczyka, o dacie wykupu samochodu decyduje moment przeniesienia prawa własności do samochodu. "Powinien być on określony w aneksie do umowy leasingowej lub w porozumieniu z leasingobiorcą w sprawie wcześniejszego wykupu" - wyjaśnił.
Doradca zwrócił uwagę, że może się jednak zdarzyć, że przedsiębiorca nie otrzyma takiego dokumentu. "W takiej sytuacji o tym, czy auto zostało wykupione pod rządami starych przepisów decydująca będzie data sprzedaży samochodu ujęta na fakturze. Dlatego trzeba upewnić się, że jest to data grudniowa. Nie musi być ona tożsama z datą wystawienia faktury" - podkreślił ekspert.
***