Jeśli coś się zdarzy... benzyna będzie kosztować 10 zł!

Cena ropy naftowej mogłaby podskoczyć do 200-300 dolarów za baryłkę, gdyby poważne niepokoje polityczne ogarnęły Arabię Saudyjską.

Powiedział tak agencji Reutera były saudyjski minister ds. ropy Ahmed Zaki Jamani.

"Jeśli coś się wydarzy w Arabii Saudyjskiej, ropa zdrożeje do 200-300 dolarów" - ostrzegł. "Na razie nie spodziewam się tego, ale kto mógł się spodziewać Tunezji?" - dodał.

Arabia Saudyjska jest największym na świecie eksporterem ropy; jej eksport tego surowca wynosi ponad 6 milionów baryłek dziennie.

Zapytany, czy Stany Zjednoczone zdołają, zgodnie z zapowiedziami, zmniejszyć swe uzależnienie od saudyjskiej ropy, Jamani odparł: "Amerykańscy prezydenci mówią to od lat 1950.".

Reklama

Barack Obama zaproponował w zeszłym tygodniu zmniejszenie importu ropy o jedną trzecią w ciągu 10 lat.

Obecnie cena baryłki ropy wynosi około 120 dolarów. Dwukrotny wzrost cen oznaczałby, że paliwo na stacjach benzynowych przyszło by nam zapłacić ponad 10 zł!

Oceń swoje auto. Wystarczy wybrać markę... Kliknij TUTAJ.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: ropa naftowa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy