Dwa dni do TAXI-kas...

Choć z danych Głównego Urzędu Miar wynika, że zaledwie co trzeci kierowca taksówki uporał się z instalacją kasy fiskalnej, Ministerstwo Finansów nie zgodziło się na przesunięcie w czasie obowiązku korzystania z kas w taksówkach.

Może się więc okazać, że z sylwestrowych balów będziemy zmuszeni wracać na piechotę, bo 2/3 taksówkarzy wyjeżdżając na kurs po północy, złamie prawo, a to może ich kosztować nawet 15 tysięcy złotych.

Taksówkarzom dano jednak szansę. Do jutrzejszego wieczora muszą zanieść lub wysłać do swojego urzędu skarbowego prośbę o przedłużenie terminu na zainstalowanie kasy. Muszą też uzasadnić dlaczego do tej pory nie udało im się tego dokonać. Nie może to być oczywiście tłumaczenie typu: "Nie podoba mi się nowy przepis ministerstwa".

Reklama

Trzeba też wykazać, że próbowaliśmy kupić kasę, ale producent np. nie zdążył jej dostarczyć. Dokumentem to potwierdzającym może być faktura pro forma na zamówiony sprzęt lub kopia zamówienia.

To jednak nie wystarczy, aby wozić pasażerów bez kasy fiskalnej. Trzeba jeszcze zaczekać na zgodę urzędu skarbowego: - Mając zgodę na takie indywidualne przesunięcie terminu, on po pierwsze może wykonywać działalność a po drugie ma możliwość dostosowania się terminów - tłumaczą przedstawiciele Ministerstwa Finansów.

Takie czekanie może oznaczać dla taksówkarzy, kilka tygodni przerwy w zarabianiu pieniędzy. Innego wyjścia jednak nie ma - inaczej czekają ich wysokie mandaty.

RMF FM
Dowiedz się więcej na temat: 'Kasa' | kasy | taxi
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy