Drastyczny wzrost cen polis OC. Niestety, będą dalsze podwyżki
O 25,7 proc. wzrosły w I półroczu wpływy towarzystw ubezpieczeniowych z tytułu składki na ubezpieczenia komunikacyjne cywilne (OC). To pierwszy tak wyraźny wzrost od lat. Jednocześnie wciąż rosną koszty ubezpieczycieli - wypłacone odszkodowania i świadczenia zwiększyły się o blisko 17 proc. Strata techniczna przekracza 600 mln zł, co oznacza, że polskich kierowców czekają dalsze podwyżki.
O 25,7 proc. wzrosły w I półroczu wpływy towarzystw ubezpieczeniowych z tytułu składki na ubezpieczenia komunikacyjne cywilne (OC). To pierwszy tak wyraźny wzrost od lat. Jednocześnie wciąż rosną koszty ubezpieczycieli - wypłacone odszkodowania i świadczenia zwiększyły się o blisko 17 proc. Strata techniczna przekracza 600 mln zł, co oznacza, że polskich kierowców czekają dalsze podwyżki.
- Tendencja jest wyraźna i niezbyt korzystna dla klientów - ceny ubezpieczenia OC posiadacza pojazdu mechanicznego w najbliższym czasie będą rosły - prognozuje w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes dr Piotr Majewski, ekspert od ubezpieczeń z Katedry Finansów i Rachunkowości Wyższej Szkoły Bankowej w Toruniu. - Zdecydowanie najwięcej zapłacą kierowcy z krótkim stażem oraz powodujący szkody. Pamiętajmy, że klient, który zapłacił składkę w wysokości kilkuset złotych, może wygenerować szkodę rzędu miliona złotych.
Według Polskiej Izby Ubezpieczeń w pierwszym półroczu br. po raz pierwszy od wielu lat widać bardzo silny wzrost składki z tytułu komunikacyjnego ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej (OC). Wyniosła ona 5 mld zł. Zwiększyły się także wypłaty, co oznacza, że wzrósł w tym czasie poziom ochrony ubezpieczeniowej w wypadkach. Odszkodowania i świadczenia zamknęły się natomiast w kwocie 3,8 mld zł, wyższej o 16,8 proc. niż w I półroczu 2015.
- W ostatnim czasie wzrosły koszty, jakie ponoszą ubezpieczyciele. Pojawiły się nowe kategorie kosztów takie jak np. refundacja pojazdu zastępczego, do którego prawo ma każdy poszkodowany w wypadku komunikacyjnym. Inne kategorie kosztów bardzo podrożały. Są to głównie odszkodowania i świadczenia za szkody osobowe, czyli zarówno dla bliskich osób, które zginęły w wypadkach, jak i dla tych, którzy zostali poszkodowani, są niepełnosprawni, nie pracują. Te koszty kształtują się na poziomie od kilkuset tysięcy do nawet ponad miliona złotych za jedną osobę - mówi Piotr Majewski.
Strata techniczna z ubezpieczeń OC wyniosła po I półroczu 606,5 mln zł. W całym ubiegłym roku przekroczyła 1 mld zł. To zmusza ubezpieczycieli do podnoszenia cen.
- Na przestrzeni obecnego roku mamy do czynienia z podwyżką średniej składki o kilkadziesiąt procent, w zasadzie wszystkie firmy realizują w tej chwili tego rodzaju politykę, oczywiście nie wszędzie skala wzrostów jest taka sama i nie dla każdego klienta - precyzuje dr Piotr Majewski.
Jak podkreśla, chociaż średnia cena polisy OC znacząco wzrosła - z 400 zł do ok. 600 zł, to wciąż w ogólnym rozrachunku kosztów posiadania i użytkowania auta nie jest to wysoka kwota, tym bardziej że na rynkach Europy Zachodniej ubezpieczenia komunikacyjne są znacznie droższe.
- W najbliższym czasie osiągniemy zapewne jakiś poziom nasycenia rynku. Można jednak domniemywać, że szczególnie dla młodych kierowców, mających pierwsze ubezpieczenie OC, stawka może się wydawać bardzo wysoka, odpowiadająca cenie pierwszego, taniego auta - mówi ekspert WSB.
Nie należy raczej liczyć na to, że w wyniku walki konkurencyjnej towarzystwa ubezpieczeniowe w najbliższym czasie obniżą składki z tytułu OC.
- Nie widzę jakichkolwiek przyczyn, dla których polisy komunikacyjne miałyby tanieć - wskazuje dr Piotr Majewski. - Pamiętajmy, że zakłady w ubiegłym roku łącznie straciły z tytułu OC w Polsce około 1 mld zł. Myślę więc, że nie ma raczej mowy o obniżkach. Po osiągnięciu punktu szczytowego ceny składek będą dalej powoli rosły.