Dlaczego ubezpieczyciele zadają tyle pytań?

Z roku na rok coraz bardziej irytujesz się, kiedy przychodzi moment zakupu polisy twojego samochodu? Nie jesteś jedyny.

Ubezpieczyciele zadają coraz więcej pytań obliczając składki dla swoich klientów. Nikt nie lubi wypełniać formularzy w nieskończoność, ale tak naprawdę, o im więcej rzeczy zapyta ubezpieczyciel, tym lepiej dla ciebie - będziesz płacił za polisę dopasowaną do ciebie, a nie za innych kierowców.

Do niedawna towarzystwa używały podstawowych parametrów takich jak miejsce zamieszkania, pojemność silnika i zniżki/zwyżki za bezszkodową czy wyjątkowo szkodową jazdę. To, że informacji, które musimy ujawnić jest coraz więcej, zawdzięczamy rozwojowi technologii. Dzięki niej ubezpieczyciele mogą obliczyć, jak wpływają na wysokość składki takie parametry jak wiek, doświadczenie, stan cywilny, dzieci, płeć, deklarowany przebieg samochodu, rodzaj wlewanego do baku paliwa, miejsce parkowania itd.

- Mimo pewnej uciążliwości związanej z liczbą pytań zadawanych przez ubezpieczycieli uważamy, że to dobry kierunek, ponieważ ceny polis będą coraz bardziej indywidualne i coraz bardziej zróżnicowane między ubezpieczycielami - mówi Wojciech Rabiej, szef porównywarki rankomat.pl.

Coraz popularniejsze w Polsce porównywarki ubezpieczeniowe także zadają dużo pytań - mniej więcej tyle, na ile musi odpowiedzieć każdy kierowca wypełniając formularz na stronie ubezpieczyciela direct lub w rozmowie z agentem.

Korzystając z porównywarki kierowca dostaje jednak przegląd kilkudziesięciu ofert kilkunastu ubezpieczycieli. Może wybrać polisę najtańszą lub o najlepszym dla siebie zakresie ochrony.

Reklama

- Zadawanie wielu pytań pozwala ubezpieczycielom szczegółowo analizować dane o kierowcach i dzielić ich na grupy, z których jedne są preferowane i mogą kupić polisę na bardzo dobrych warunkach, inne zaś odwrotnie - nie znajdą w danym towarzystwie korzystnej oferty dla siebie. To właśnie w oparciu o szczegółowe dane kierowców podawane w formularzach ubezpieczyciele opracowują, a potem stosują różne strategie cenowe i produktowe wobec poszczególnych grup kierowców. Prawda jest więc taka, że nie ma najlepszego i najtańszego ubezpieczyciela dla każdego. Indywidualny kierowca nie wie, kto tak naprawdę może mieć dla niego najlepszą ofertę. Np. nawet jeśli twój dobry znajomy ma najlepszą ofertę w Towarzystwie X nie oznacza to wcale, że dla ciebie X nie będzie najgorszą propozycją na rynku. Dlatego zawsze warto sprawdzić i porównać oferty - dodaje Wojtek Rabiej.

Dowiedz się więcej na temat: kierowca | składki | ubezpieczyciele
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy