Ceny paliw idą w górę. A to nie koniec podwyżek

W przyszłym tygodniu ceny oleju napędowego jak i benzyny powinny wzrosnąć - twierdzą analitycy monitorujący rynek paliw. Według nich droższe ceny będą związane m.in. z drożejącą ropą na rynkach światowych.

Analitycy BM REFLEX podkreślili, że podwyżki cen paliw na stacjach stały się faktem. Podrożały zarówno benzyna jak i olej napędowy. Średnio za litr benzyny bezołowiowej 95 płacimy ok. 5,37 zł (wzrost o 4 gr na litrze niż przed tygodniem), benzyny bezołowiowej 98 - 5,59 zł (wzrost o 2 gr), oleju napędowego - 5,33 zł (wzrost o 2 gr). Jak wskazali eksperci, ceny spadły jedynie w przypadku autogazu, który średnio kosztuje 2,39 zł.

"Chociaż wzrost średniego poziomu cen benzyn i oleju napędowego sięgał 2-4 grosze na litrze, to na części stacji odnotowaliśmy podwyżki przekraczające 10 groszy na litrze. Drożały paliwa zwłaszcza na stacjach, gdzie w ubiegłym tygodniu płaciliśmy za nie najmniej. Natomiast na stacjach, na których z kolei tankowaliśmy najdrożej, w tym tygodniu ceny w większości pozostały jeszcze stabilne" - wyjaśnili eksperci z BM REFLEX.

Reklama

Według analityków, przyszły tydzień oznacza kolejne podwyżki na stacjach paliw. "Średni poziom cen benzyny Eurosuper 95 przekroczy ponownie poziom 5,40 zł/l, a oleju napędowego zbliży się do średniego poziomu 5,40 zł/l. Za litr benzyny bezołowiowej 95 będziemy płacić od 5,25 do 5,50 zł, a oleju napędowego od 5,22 do 5,47 zł" - szacują. Według ekspertów nie powinny za to rosnąć ceny LPG.

Analitycy portalu e-petrol.pl przewidują, że mimo, iż w najbliższych dniach ceny hurtowe paliw powinny spadać, to wiele stacji nie zdecyduje się na obniżki. Według ekspertów w najbliższym czasie cena dla benzyny 95 będzie się wahała między 5,31-5,40 zł za litr, a dla oleju napędowego 5,27-5,37 zł. W przypadku gazu LPG cena będzie się wahała między 2,35-2,43 zł za litr.

Według analityków w zeszłym tygodniu na stacjach benzynowych widzieliśmy "rozszerzenie się widełek cen detalicznych". Benzyna bezołowiowa 95 podrożała do 5,35 zł za litr, natomiast diesel staniał do 5,29 zł za litr.

"Na rynkach międzynarodowych nie zobaczyliśmy w mijającym tygodniu impulsów, które zrewolucjonizowałyby bieg wydarzeń. Niewątpliwie warto pamiętać, że ceny ropy dość wyraźnie spadały - z poziomu ponad 104 USD (...), jednak nie jest to spowodowane jednym konkretnym zdarzeniem. Raczej może stanowić złożenie szeregu czynników, wśród nich na czoło wysuwałyby się słabsze wyniki z gospodarki chińskiej" - zauważyli analitycy e-petrol.pl.

Według nich nie należy jednak zapominać, że w tym tygodniu było także kilka pozytywnych impulsów, m.in. dobre dane z rynku pracy i sektora nieruchomości w USA, czy korzystne odczyty indeksów ekonomicznych w Europie. To powinno spowodować w krótkiej perspektywie wzrost cen ropy.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy