Wypadek na autostradzie A4 z udziałem polskiego autokaru

Co najmniej dziewięć osób zginęło, a 43 zostały ranne w wypadku z udziałem polskich pojazdów, do którego doszło w sobotę na autostradzie A4 w okolicy Drezna na terenie kraju związkowego Saksonia - poinformowała niemiecka policja. Dotychczas udało się zidentyfikować sześć ofiar.

 

Z informacji prasowej zamieszczonej na stronie internetowej drezdeńskiej policji wynika, że w wypadku uczestniczyły autokary z Polski i Ukrainy oraz polski minibus. Polski autobus miał uderzyć w tył ukraińskiego autokaru, przebić barierki dzielące pasy ruchu i zderzyć się z nadjeżdżającym z przeciwnego kierunku minibusem, a następnie stoczyć się z nasypu.     Jak podała agencja DPA, na miejscu zginęło siedmiu pasażerów minibusa oraz dwie osoby z autokaru. Dotychczas udało się zidentyfikować sześć ofiar. Są to obywatele Polski - informuje policja. Rannych przewieziono do trzech szpitali w Dreźnie oraz do szpitali w Miśni i Pirnie.    

Reklama

Sobota jest pierwszym dniem ferii letnich w Saksonii.     Szef straży pożarnej powiedział stacji telewizyjnej MDR, że w ciągu całej swej 36-letniej pracy nie widział tak tragicznego wypadku.

 "Autostrada przypomina pobojowisko - na jezdni leżą części pojazdów, bagaż i osobiste przedmioty ofiar wypadku" - powiedział.   

   

 Polska firma przewozowa Sindbad poinformowała, że w wypadku uczestniczył jej dwupokładowy autokar, który realizował przejazd regularny na trasie z Polski do Niemiec. Firma przewozowa uruchomiła infolinię, która udziela informacji dot. wypadku.

Autokarem podróżowało 65 pasażerów. Firma Sindbad podaje, że autokar prowadziła doświadczona załoga dwóch kierowców wraz z pilotem. Pojazd miał badania wykonane 8 lipca tego roku, ważne do stycznia 2015 r.


PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy