Woził ludzi. Może dostać karę w wysokości 5 800 zł
Po serii tragicznych wypadków sprzed kilku lat, policja i inspekcja transportu drogowego z podwójną siłą przystąpiły do kontrolowania wszelkiej maści autokarów.
Wyniki pracy służb mundurowych uznać należy za dobre. Wprawdzie, od czasu do czasu, usłyszeć można o przewożącym dzieci autokarze z łysymi oponami czy wyciekami płynów eksploatacyjnych, lecz nie sposób nie zauważyć, że ogólny stan taboru uległ zdecydowanej poprawie.
Niestety, poważnym problemem wciąż pozostaje kondycja techniczna tzw. busów, które - w świetle obwiązujących przepisów - są w istocie autobusami. Wiele pojazdów, które każdego dnia dowożą do pracy czy szkoły setki tysięcy rodaków znajduje się w opłakanym stanie technicznym.
Przykładów nie trzeba wcale daleko szukać. Małopolscy inspektorzy transportu drogowego zatrzymali w Chrzanowie autobus wykonujący regularne przewozy osób. W pojeździe stwierdzono m.in niesprawny układ kierowniczy i hamulcowy, niedziałające oświetlenie, zaawansowaną korozję elementów konstrukcji nośnej i zawieszenia, brak wymaganego wyposażenia, wycieki płynów eksploatacyjnych oraz wiele innych usterek.
Jakby tego było mało kierowca nie okazał do kontroli dokumentu potwierdzającego dopuszczenie pojazdu do ruchu. Przybyły na miejsce kontroli właściciel pojazdu również nie był w stanie wskazać, gdzie znajduje się dowód rejestracyjny, twierdząc, że "gdzieś się zapodział". Po rozmowie z oficerem dyżurnym Komendy Powiatowej Policji w Chrzanowie inspektorzy ITD ustalili, że dowód rejestracyjny pojazdu został już wcześniej zatrzymany przez funkcjonariuszy Policji, a badania techniczne pojazdu straciły ważność w październiku zeszłego roku...
Samochód przetransportowano na parking strzeżony, a kierującego ukarano mandatem karnym w wysokości 400 zł za naruszenia przepisów prawa o ruchu drogowym. Względem przedsiębiorcy wszczęto postępowanie administracyjne zagrożone nałożeniem kary w kwocie 5 800 zł za naruszenia przepisów ustawy o transporcie drogowym.