Volvo ograniczy prędkość maksymalną wszystkich modeli

Volvo podjęło odważną decyzję. Szwedzki producent ogłosił oficjalnie, że od 2020 we wszystkich produkowanych przez siebie modelach ograniczy prędkość maksymalną do 180 km/!

Motywem tego działania ma być wzrost bezpieczeństwa. Już kilka temu Volvo ogłosiło strategię Vision 2020, w myśl której do roku 2020 w samochodach Volvo maja nie ginąć ludzie.

To ambitne zadanie najpierw miało być zapewnione przez technologię - różnego rodzaju systemy wspomagania czy wręcz wyręczania kierowców, których masowy rozkwit obserwujemy w ostatnich latach.

Jednak Szwedzi uznali, że adaptacyjne tempomaty, systemy monitorowania martwego punktu oraz pasa ruchu czy wykrywania przeszkód (innych samochodów, pieszych, zwierząt i rowerzystów) z automatycznym hamowaniem to za mało. Konieczne stało się wpłynięcie na zachowanie kierowcy - a w szczególność ograniczenie prędkości, z jaką może się poruszać.

Obecne technologie są w stanie zapewnić bezpieczeństwo tylko do pewnego poziomu prędkości, powyżej niego stają się bezradne. To dlatego przepisy ruchu drogowego określają dozwolone prędkości. Jednak kierowcy często ignorują ograniczenia, przez co nadmierna prędkość jest jedną z najczęstszych przyczyn tragicznych wypadków. Np. w USA około 25 procent śmiertelnych wypadków spowodowanych jest przez kierowców jadących zbyt szybko.

Reklama

Wprowadzenie sztywnego limitu 180 km/h (do tej pory przyjęło się ograniczanie prędkości do 250 km/h, ale nie robili tego wszyscy producenci) to nie koniec planów Volvo. Firma zamierza również badać możliwość automatycznego ograniczania prędkości, na podstawie geolokacji, w rejonach szczególnie wrażliwych, jak okolice szkół czy szpitali.

Jak mówią przedstawiciele Volvo, chcą przemysłowi motoryzacyjnemu postawić pytanie - czy producenci mają prawo, a może obowiązek, instalowania w samochodach technologii wpływających na kierowcę. Chodzi tutaj nie tylko o nadmierną prędkość, ale również alko- i narkoblokady czy rozproszenie kierowcy.

Te trzy zagadnienia (nadmierna prędkość, jazda po alkoholu i narkotykach oraz rozpraszanie kierowcy) Volvo uznaje za podstawowe problemy, które stoją na przeszkodzie podniesieniu poziomu bezpieczeństwa na drogach.

Nie ulega wątpliwości, że intencje Volvo są szlachetne. Pytanie tylko, czy kierowcy są gotowi na takie pomysły. Jeśli inni producenci nie pójdą za Szwedami to kierowcy mogą po prostu zagłosować portfelami...

Mirosław Domagała

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama