Uwaga! Dostaniesz mandat z bramki!
Kierowcy rajdowi doskonale znają takie pojęcie, jak Punkt Kontroli Czasu. PKC są nieodłącznym elementem każdego rajdu, a za wjazd do strefy w nieodpowiednim czasie załoga ukarana może zostać dodatkowymi sekundami karnymi.
Co ważne, na PKC lepiej się spóźnić niż pojawić się na nim zbyt szybko. Za każdą minutę spóźnienia otrzymujemy przeważnie 10 pkt karnych (sekund), a jeśli pojawimy się o minutę za szybko, kara wynosi 20 pkt (sekund).
Ten system karcenia niesfornych kierowców od wielu lat sprawdza się na rajdowych trasach. Co ciekawe, już niedługo zaadaptowany zostanie również na "cywilne" drogi. Podobnie jak w rajdzie, zbyt szybki kierowca także ukarany zostanie punktami karnymi. Niestety, w grę wchodzić będzie też kara finansowa w postaci mandatu kredytowego...
Nowa broń... inspekcji
W myśl nowego Prawa o ruchu drogowym, od 1 lipca 2011 roku funkcjonariusze Inspekcji Transportu Drogowego, której inspektorzy przejmują od policji opiekę nad fotoradarami, będą mogli posługiwać się specjalnymi stacjonarnymi urządzeniami do mierzenia średniej prędkości auta na danym odcinku. Pierwsze takie "bramki pomiarowe" testowane są już w 22 miejscach w okolicach Warszawy.
Bramki rozmieszczane będą na drogach w "miejscach szczególnie niebezpiecznych", w odległości 10 km od siebie. Urządzenia nie są wyposażone w radary mierzące prędkość. Zamontowano w nich jednak zestaw kamer i zegar.
Kamery rejestrują cechy identyfikacyjne samochodu (na zdjęciach widać numery rejestracyjne, które odczytać można również z naklejki na szybie), zegar odnotowuje godzinę wjazdu w strefę kontroli czasu. Na następnej, umieszczonej 10 km dalej bramce kolejny zestaw kamer wykonuje zdjęcie, a zegar notuje godzinę opuszczenia punktu kontroli.
Następnie elektroniczny system sprawdza czas przejazdu każdego samochodu i na tej podstawie oblicza jego średnią prędkość. Jeśli ta przekracza ograniczenie obowiązujące na danym odcinku, kierowca - podobnie jak w przypadku fotoradaru - ukarany zostanie mandatem.
Obecnie nowy system przechodzi testy na trasach wylotowych z Warszawy w kierunku Krakowa i Katowic. Jego uruchomienie planowane jest w połowie roku. Od lipca rozpocząć ma też działalność nadzorowane przez ITD Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym. Do systemu podłączone mają zostać wszystkie stacjonarne fotoradary.
Prędkość średnia to nie chwilowa
Inspekcja nie ujawnia, czy docelowo zdjęcia będą robione wszystkich samochodom wjeżdżającym do strefy pomiarowej, czy też pojazdy będą wybierane losowo. Bardziej prawdopodobne jest pierwsze rozwiązanie, w przeciwnym wypadku szansa na to, że ten sam samochód znajdzie się na zdjęciach zrobionych przez dwie kolejne kamery mogłaby być zbyt mała.
Warto również zauważyć, że prędkość średnia to nie jest to samo, co prędkość chwilowa. W polskich warunkach prędkości średnie są zwykle dużo niższe od osiąganych chwilowo.
Na dystansie 10 km swobodnie może się zdarzyć, że kilkakrotnie ktoś zajedzie nam drogę, zmuszając do hamowania i wytracenia prędkości, a każdy taki przypadek znacząco odbija się na średniej prędkości.
Tak czy inaczej przy drogach pojawią się kolejne instalacje, koło których kierowca nie będzie mógł przejechać obojętnie.
Zostań fanem naszego profilu na Facebooku. Tam można wygrać wiele motoryzacyjnych gadżetów. Wystarczy kliknąć w "lubię to" w poniższej ramce.